Duda Leszno jednak czwarta

Koszykarki z Leszna zakończyły swój najlepszy sezon w historii bez medalu - przegrały z AZS Gorzów Wlkp.

Czwarte miejsce w ekstraklasie koszykarek to ogromny sukces Dudy Leszno. Nie dość, że to dopiero drugi sezon koszykarek z Leszna w elicie, to jeszcze klub ma jeden z najmniejszych budżetów w lidze.

W walce o trzecie miejsce Duda uległa AZS Gorzów Wlkp. - drużynie mającej znacznie szerszy skład, bardziej doświadczonej (bo już roku temu grała o trzecie miejsce, ale wtedy gorzowianki przegrały 2:3 z CCC Polkowice) i bogatszej. Na dodatek Dudę prześladował pech i w rzadko którym meczu mogła grać w najsilniejszym składzie. - Aż strach pomyśleć, jaki ogrom nieszczęść spadł na tę drużynę. Takich, o których państwo wiecie i takich, o jakich nie wiecie - mówił po piątkowym meczu trener Dudy Jarosław Krysiewicz. Chodziło mu nie tylko o masę kontuzji, ale także osobiste doznania zawodniczek. Choćby nawet jego żony i najlepszej snajperki Dudy w sezonie Edyty Krysiewicz, której w czwartek zmarł ojciec. - Chwała Edzi, bo miała absolutne prawo dziś nie grać. A jednak zagrała - mówił Krysiewicz. I to jak - w piątek zdobyła 21 pkt, w sobotę 20!

O ile w piątek Duda po dramatycznym pojedynku zdołała pokonać AZS, to w sobotę sił starczyło jej na dwie kwarty. - Wiedziałem, że jak przed ostatnią kwartą nie będziemy mieli 10 pkt przewagi, to będzie bardzo ciężko - mówił trener Dudy Jarosław Krysiewicz. A Duda, choć do przerwy prowadziła sześcioma punktami, to już po trzech kwartach przegrywała jednym. - Próbowałem psychologicznie podejść do dziewczyn. W przerwie pytałem, czy chcą patrzeć na to, jak Gorzów odbiera medale i cieszy się w naszej hali. Wiem, że nie chciały, ale zabrakło sił - mówił trener Krysiewicz. Jego zespół przegrał z Gorzowem trzy spotkania, choć w każdym z nich walczył jak równy z równym. - Zaważyły dwie rzeczy. Po pierwsze: kontuzja Martyny Koc już w pierwszym spotkaniu. A także słabsza gra Ryan Coleman w trzech spotkaniach. Zabrakło jej 15 pkt. Gdyby te dwa elementy zostały spełnione, to jestem pewny, że przynajmniej doszłoby do piątego meczu w Gorzowie - oceniał Krysiewicz.

Trener Dudy zostanie na kolejny sezon - w najbliższych dniach rozpocznie się budowa drużyny na najbliższy sezon. Koncepcje były dwie - jedna zakładała grę Coleman, druga - tylko polskim składem. - Przed meczami z Gorzowem byłem zdecydowanie przekonany, że chcę mieć Ryan w zespole. Teraz się zastanawiam, bo w najważniejszych meczach grała słabo. Podobnie było rok temu w Toruniu, gdy zawiodła w decydujących meczach o utrzymanie się w lidze, zresztą z nami. Pytaliśmy Ryan, co się stało, ale ona sama nie wie. 1 maja wraca do USA i do tego czasu zdecydujemy się, czy złożyć jej propozycję - mówił Krysiewicz. - Chciałbym, aby pozostały w drużynie wszystkie podstawowe koszykarki, zastanawiam się tylko co do Ani Talarczyk. Wiem, że dwie dziewczyny mają oferty z polskich klubów, jedna też z klubu zagranicznego. Zapewniły mnie jednak, że chcą zostać, choć po bardzo dobrym sezonie liczą na podwyżkę. Ale niewielką. Mam nadzieję, że tak się stanie - zapewnił trener Krysiewicz. Szansą na to ma być zwiększenie budżetu klubu. - O 30, może 40 proc., takie mamy obietnice sponsorów. Na dodatek zawodniczki z innych klubów same się do nas zgłaszają, będę więc myślał nad składem. Nie ukrywam, że do 15 maja chciałbym mieć już wszystkie wątpliwości kadrowe wyjaśnione - dodał Krysiewicz.

Duda Leszno 66

AZS Gorzów 79

Kwarty: 19:18, 22:17, 13:20, 12:24.

Duda-PWSZ: Krysiewicz 20 (2x3), Mieloszyńska 17 (2x3), Coleman 9, Budnik 6, Makowska 2 oraz Siwczak 6, Żytomirska 6, Talarczyk 0.

AZS: N'Garsanet 16, Szott 14, Moore 14 (1x3), Żurowska 13 (1x3), Ristić 9 (2x3) oraz Czubak 5, Babicka 5, Chomać 3, Kaczmarczyk 0.

Stan rywalizacji: 1:3. AZS zajął 3. miejsce.

Będą derby Krakowa

Już nie tylko derby Poznania, ale także i Krakowa czekają kibiców kobiecej koszykówki w przyszłym sezonie. W Pabianicach odbył się turniej finałowy pierwszej ligi. Najlepsza okazała się ekipa Hartmanna Pabianice, a drugie miejsce zajęła Korona Kraków, która w decydującym meczu pokonała Lidera Pruszków. Hartmann i Korona awansowały do ekstraklasy.

Copyright © Agora SA