- Wygraliśmy jednym trafieniem, ale mecz cały czas był pod naszą kontrolą. Świetnie w bramce spisywała się Katarzyna Wiekiera, broniąca z ponad 60-procentową skutecznością. Wreszcie dobrze zagraliśmy też w obronie - powiedział Wojciech Wasik, trener KSS-u. Mimo to kielczanki dopiero po przerwie odskoczyły od ambitnie walczących rywalek. W 33. minucie po trzech z rzędu trafieniach najskuteczniejszej w meczu Edyty Szymańskiej wygrywały 20:17. Jednak gospodynie, wykorzystując dekoncentrację kielczanek i kilka błędów, potrafiły wyrównać na 20:20 (38 min.). Odpowiedź KSS-u była natychmiastowa - kielczanki zdobyły cztery bramki z rzędu (Natalia Dziedzic, dwukrotnie Anna Skuza i Szymańska). - W tym okresie imponowaliśmy zespołowością i mieliśmy Wiekierę - śmiał się Wasik. 120 sekund przed końcem Jedynka znów zbliżyła się (29:30), ale w odpowiedzi po raz kolejny nie zawiodła Szymańska.
Już w środę KSS o godz. 16.30 zagra u siebie z Sośnicą Gliwice.
KSS: Wiekiera, Wałcerz, Pasternak - Szymańska 10, Pokrzywka 6, Dziedzic 5, Zawartka 5, K. Bugajska 2, Skuza 2, Kot 1, Łutaj, Słoma, Pacyna.
AZS AWF Katowice - MKS Zgierz 27:14 (13:7),
Lis Kościerzyna - AZS AWF Warszawa 36:36 (16:19),
Sośnica Gliwice - AZS AWF Wrocław 24:30 (12:13),
Kusy Kraków - Finepharm Jelenia Góra 33:32,
Kłos Kasia Olkusz - SMS Gliwice 25:25.