Młoda Ekstraklasa: Górnik zatrzymał młodzież

Po pokonaniu w środku tygodnia Legii Warszawa podopieczni Włodzimierza Gąsiora przed własną publicznością podzielili się punktami z Górnikiem Zabrze.

Ciekawy, wyrównany, toczony w szybkim tempie mecz na Szczepaniaka. Ale tylko przez pierwsze trzy kwadranse. Tę odsłonę można podzielić na dwie części - pierwsze 25 minut należało do gospodarzy, których dwie najlepsze okazje w tym okresie były do siebie bardzo podobne. Strzały z granicy pola karnego Jacka Kiełba (3. minuta) i Kamila Radulja (25.) bronił jednak Sebastian Nowak. Potem do głosu doszli zabrzanie, chętnie korzystający z szybkiego ataku.

Po przerwie tempo akcji siadło, ale ciągle większą ochotę do ataków przejawiali goście. Na ich najlepszą akcję trzeba było jednak czekać aż do 87. minuty. Wtedy to piłkę w narożniku pola karnego otrzymał Damian Furczyk, uderzył technicznie, ale uderzenie przeszło centymetry obok bramki Piotra Misztala. Kielczanie spróbowali jeszcze raz w 90. minucie - po dośrodkowaniu Radulja piłka w zamieszaniu w polu bramkowym odbiła się od jednego z obrońców, ale Nowak znów błysnął refleksem.

Kolporter Korona ME - Górnik Zabrze ME 0:0

Korona: Misztal - Szajna, Hernani (46. Strzębski Ż ), Król Ż , Mójta - Kiełb (85. Ł. Kaczamarek), Kasztelan (80. Czarnecki), Nowak (46. Michałek), Radulj, Sasin - Fundakowski (58. Kal).

Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów 200.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.