Trener Pogoni Handball Szczecin i jego zawodnicy dobrze wiedzieli, że w sobotę muszą co najmniej zremisować, by zapewnić sobie awans do I ligi. I zadanie udało im się zrealizować, a przy okazji chyba zyskali coś więcej - publiczność. Już dawno meczu szczecińskiego zespołu piłki ręcznej nie oglądało tylu widzów.
- Czułem podenerwowanie w zespole. Miałem sygnały, że chłopaki od 5 rano nie spali i czekali na mecz. Nerwy brały górę - mówił Biały.
W meczu też. Ten układał się na remis, choć to Energetyk miał więcej argumentów w ataku pozycyjnym. - Grał lepiej, ale nie można wygrać, jeśli praktycznie połowę spotkania gra się w osłabieniu - ocenił Zygmunt Jakubik, trener związany przed laty z tymi klubami.
Gryfinianie wylatywali z boiska bardzo często, w sumie czterech z nich zobaczyło czerwone kartki. - Część kar dla Energetyka to "zasługa" kibiców gości. Jak zaczęli wyzywać sędziów, to ci chyba na złość odsyłali zawodników na ławkę - stwierdził Jakubik.
- To II liga, więc i sędziowanie jest drugoligowe - podsumował Stanisław Nowak, trener obu zespołów w przeszłości.
Oba zespoły mogły wygrać, ale nie potrafiły zdobyć decydującej bramki. Świetnie grali bramkarze, a Dariusz Śrudka (Pogoń) ma chyba patent na derby. W Gryfinie był gwiazdą, w Szczecinie też. Świetny występ zaliczył też rozgrywający Marek Kaczyński.
- Tylko proszę nie sugerować, że jestem bohaterem. Miałem lepsze mecze w tym sezonie. Wygrała cała drużyna i awans nas wszystkich ogromnie cieszy - podsumował "Kaczka".
Pogoń Handball Szczecin - PGE Energetyk Gryfino 26:26 (13:14)
PH : Wężyk (kontuzja w 23. min), Śrudka - Kaczyński 8, P. Biały 7, Krupa 4, Marcinkian 1, Rojek 1, Wolski 1, Pawłaszek 1, Nowe 1, Smuniewski 1, Misiak 1.
Energetyk : Fornal, Kołasiewicz - Podfigurny 5, Galus 5, Stanisławek 5, Matoszko 3, Adamczewski 3, Gumiński 2, Blejsz 2, Palto 1, Tołyż 0, Jerlecki 0, Magdziarz 0.
Gwardia Koszalin - Sokół Gdańsk 28:32 (14:17)
Gwardia: Bugaj, Potocznik - Jakutowicz 6, Kiciński 6, Stasiuk 5, Koszykowski 5, Kaca 4, Czerwiński 1, Goerig 1, Bugajak 0, Chruścicki 0, Kamiński 0.
