Libor nie straszny gimnazjalistom

Przez sześć tygodni około czterech tysięcy uczniów z regionu świętokrzyskiego śledziło wahania giełdy i inwestowało wirtualne 100 tys. złotych. Już wiadomo, że najlepszymi inwestorami okazali się uczniowie z Gimnazjum nr 3 w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Do piątej edycji konkursu współorganizowanego przez "Gazetę Wyborczą", Narodowy Bank Polski oraz Fundację Kronenberga przy banku Citi Handlowy przystąpiło ponad 73 tys. uczniów z całego kraju. W województwie świętokrzyskim grało cztery tysiące, utworzyli około tysiąca komitetów inwestycyjnych.

Wczoraj do gościnnej auli Wydziału Zarządzania i Administracji Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego zaprosiliśmy 20 komitetów, które podczas sześciu tygodni wirtualnego inwestowania zarobiły najwięcej.

Najwięcej, bo ponad 10 tysięcy złotych, zarobił komitet "Zwycięzcy" z Gimnazjum nr 1 w Piekoszowie, który po raz trzeci bierze udział w grze inwestycyjnej. - I na pewno zwyciężymy - zapowiadał wczoraj Mateusz Woś, członek komitetu z Piekoszowa.

Około godz. 12.30 uczestnicy wojewódzkiego finału zaczęli pisać test składający się z 30 pytań. Mieli na to 45 minut. - Pytania są dosyć trudne. Trzeba się wykazać naprawdę sporą wiedzą - komentowała Teresa Potocka, dyrektorka kieleckiego oddziału Narodowego Banku Polskiego i członek jury.

Co ciekawe, niemal wszystkie komitety dosyć łatwo poradziły sobie z wyjaśnieniem, co to jest Libor, czyli stopa procentowa kredytów udzielanych na rynku międzynarodowym w Londynie, albo jaka jest wartość spółek notowanych na warszawskiej giełdzie.

Znacznie więcej problemów sprawiło pytanie, ile spółek było notowanych podczas otwarcia Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

- Przecież nas to wtedy nawet na świecie nie było - narzekali gimnazjaliści. Członków jury zaskoczyło to, że uczestnicy konkursu mogą mieć problem z określeniem wartość złotówki przed denominacją. - Dla nich to już historia - komentowali.

- Widać, że praca w zespole nie zawsze pomaga. Poszczególni członkowie wybierają różne odpowiedzi, a potem mają problem z wyborem tej właściwej - mówi Tomasz Jarocki z Instytutu Nauk Politycznych UJK, członek jury.

Jako pierwszy pracę nad testem zakończył komitet "Wyrwiflaki" z Gimnazjum w Tuczępach. - Nic lepszego nie wymyślimy - stwierdzili, oddając swoją pracę.

Po podliczeniu wyników okazało się, że test był trudny. Najlepszy komitet, "Fantasmagoria" z II LO w Końskich, poprawnie odpowiedział na tylko 17 pytań.

Dzięki temu awansowali z miejsca 15. na ósme. Miejsce trzecie i nagroda w wysokości 750 złotych przypadły komitetowi "inwest.sandomierz" z Gimnazjum w Sandomierzu, które tworzy Wiktor Worobiec, Maciej Dąbek i Maciej Płaza. Drugie miejsce i tysiąc złotych zdobyła reprezentacja Gimnazjum nr 1 w Piekoszowie, którą tworzą uczniowie Marcin Wo, Dawid Kozieł i Łukasz Jankowicz. "Zwycięzcy" swojego miejsca nie utrzymali. Tytuł "Inwestor Roku" i 1,5 tys. złotych przypadło komitetowi "Red Rose" z Gimnazjum nr 3 w Ostrowcu. - Tworzące go gimnazjalistki - Małgorzata Nalewajkowska oraz siostry Małgorzata i Monika Wojciechowskie - nie kryły radości. - Nie mogę w to uwierzyć. Opłaciło się, chociaż w to nie wierzyłyśmy - cieszyły się Nalewajkowska. Ich zdaniem miały sporo szczęścia. - Rzeczywiście, starałyśmy się sporo pracować. Dużo czytałyśmy, rozwiązywałyśmy testy. Nasz tata pracuje w banku i nam trochę doradzał, ale naprawdę nie liczyłyśmy na taki wynik. Jesteśmy tu przecież chyba najmłodsze - mówi Małgorzata Wojciechowska. Podczas finału w Warszawie dziewczyny już na szczęście nie liczą. - Bierzemy się do nauki - zapowiada Nalewajkowska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.