Jakub Bilke wraca na boisko

PIŁKA NOŻNA. Wychowanek radomskiej Broni Jakub Bilke ponownie zagra w zespole ligowym.

Po rocznym rozbracie z ligową piłką pomocnik, który futbolowego rzemiosła uczył się w klubie z Plant, dogadał się w sprawie umowy na grę w czwartoligowej Szydłowiance Szydłowiec. Niewykluczone, że zawodnik zadebiutuje w drużynie trenera Jarosława Kotwicy już w najbliższym pojedynku niebieskich z Mazowszem Płock.

Młodszym fanom piłkarstwa przypominamy, że Bilke w swojej karierze występował również w Radomiaku, a także w Jagiellonii Białystok, GKS-ie Bełchatów oraz Hetmanie Zamość.

- Jakub zobowiązał się do uczestnictwa w treningach, zatem co najmniej do końca obecnego sezonu będę mógł korzystać z jego usług. Znam jego walory, to piłkarz doświadczony, który ma za sobą występy w wyższych klasach rozgrywkowych. Mogliśmy potwierdzić tego zawodnika do zespołu, bowiem ostatnio nie był zgłoszony w żadnym klubie. Myślę, że będzie sporym wzmocnieniem formacji ofensywnej - oznajmił "Gazecie" szkoleniowiec Szydłowianki.

Pozyskanie Bilkego to niejedyne wzmocnienie, jakie szykują działacze z Szydłowca. W ciągu najbliższych kilku dni wyjaśni się, czy w ekipie niebieskich zagra były piłkarz tego klubu, napastnik Michał Kowalczyk.

Sytuację kadrową zespołu paraliżują bowiem choroby i kontuzje kilku zawodników. Lista chorych i kontuzjowanych graczy jest tak długa, że szkoleniowiec niewątpliwie będzie miał kłopot z zestawieniem optymalnego składu na najbliższy mecz. O ile jeszcze zmagający się z grypą Daniel Ciupiński i Artur Koniarczyk być może będą gotowi do rywalizacji z Mazowszem, o tyle urazy Damiana Kowalika, Szymona Gromka, Sylwestra Sokoła i Damiana Salwy wykluczają tych zawodników z gry.

- Mimo problemów postaramy się urwać punkty czołowej drużynie ligi. Chłopcy z pewnością podejmą walkę. Jeśli zagramy uważnie z tyłu i nie zawiedzie nas skuteczność, to myślę, że stać nas nawet na wygraną. Oby tak się stało - powiedział nam trener Kotwica.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.