"Nic się nie stanie, jak nie pojadę na Euro"
Wichniarek znalazł uznanie w oczach Beenhakkera, mimo że w kadrze zagrał tylko 45 min w meczu z Czechami. Zrobił jednak na Holendrze dużo większe wrażenie niż Brożek, który pogrzebał swoje szanse w meczu z USA w Krakowie, gdzie przed własną publicznością wypadł bardzo słabo.
Dziś o 13 Leo Beenhakker ogłosi nazwiska 30 piłkarzy, których 19 maja zabierze na zgrupowanie do Niemiec, gdzie przygotowywać się będą do Euro 2008. Na zgrupowaniu kadra rozegra dwa mecze towarzyskie, a 28 maja Holender wybierze z niej 23 graczy, którzy pojadą na finały ME.
Podstawę zespołu stanowić będą - w zdecydowanej większości - zawodnicy, którzy wywalczyli pierwszy awans. Osiemnastu graczy może być właściwie pewnych wyjazdu. Uzupełnieni zostaną kilkoma młodymi zawodnikami, którzy dostaną szansę przeskoczenia z poziomu ligowego na międzynarodowy. Teraz mają się uczyć, a o sile reprezentacji stanowić w rozpoczynających się jesienią eliminacjach MŚ 2010. Z zawodników, którzy na Euro pojadą, reprezentacyjną karierę ma skończyć w czerwcu tylko 35-letni Jacek Bąk. Chyba że - jak sam mówi - Polska zostanie mistrzem.
Jeśli Polacy wygrają Euro, każdy z zawodników ma dostać po milionie złotych premii. To również zostanie ogłoszone dziś podczas konferencji. Sprawa została ustalona i dogadana między władzami Związku a Radą Drużyny, czyli Żewłakowem, Bąkiem, Krzynówkiem, Żurawskim i Lewandowskim.
Wiadomo już na pewno, że dziś w trzydziestce nie pojawi się nazwisko Rogera Guereirro, ale nie znaczy to, że Brazylijczyka z Legii zabraknie na Euro. 27-letni pomocnik wciąż czeka na paszport, wszystko jest kwestią dni. I prawdopodobnie nic nie stanie na przeszkodzie, by 19 maja pojechał z drużyną na zgrupowanie do Niemiec.