Szanse zmalały

Felieton Wiesława Pawłata.

Niewiele już czasu pozostało do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Pekinie. Atmosfera wokół tej imprezy robi się coraz gorętsza, ale nie z racji czekających nas wydarzeń sportowych, lecz z powodu łamania przez Chiny praw człowieka. Po masakrze w Tybecie odezwały się głosy nawołujące do bojkotu zawodów lub przynajmniej ceremonii ich otwarcia. Jednocześnie toczy się ostateczna batalia o zakwalifikowanie się do tej imprezy. Sportowcy z Lubelszczyzny nie mają zbyt wielu szans na olimpijskie starty. Pewnie pojadą jacyś przedstawiciele sportów walki, może ktoś z pływania lub lekkoatletyki, ale największe nadzieje wiązaliśmy z piłkarkami ręcznymi, które w piątek rozpoczynają turniej o awans do igrzysk. W składzie naszej reprezentacji jest pięć zawodniczek SPR Safo. Jeszcze przed tygodniem wszystko układało się znakomicie, bo rywalki były do pokonania, ale w ostatniej chwili po decyzji Trybunału Arbitrażowego w Lozannie przywracającej kwalifikację olimpijską Kazachstanowi, któremu zarzucano "ustawianie" spotkań, IHF zmieniła skład grup. W tej sytuacji Polkom przyjdzie się w Bukareszcie potykać zamiast z Chorwacją i Wybrzeżem Kości Słoniowej z Węgrami i Japonią, bo gospodynie - Rumunki - oczywiście zostały. To znacznie zmniejsza nasze szanse, tym bardziej że kadra na zgrupowaniu w Lublinie przygotowywała się do spotkań z zupełnie innymi rywalami.

Jak wiadomo, w sporcie wszystko się zdarzyć może, ale jak mówi przysłowie: "Nie zmienia się koni w środku rzeki", lecz to porzekadło najwyraźniej nie robi na decydentach najmniejszego wrażenia.

Copyright © Agora SA