Już niemal tradycyjnie radomski długodystansowiec okres świąteczny spędził na trasach biegowych. W Wielką Sobotę wziął udział w imprezie w Brnie. Na 8-kilometrowym crossie przed Błasińskim linię mety minęli inny Polak Artur Burghardt i Czech Milan Kocourek. Bardzo podobnie było również podczas biegu ulicznego rozegranego w wielkanocną niedzielę w mieście Golcuv Jenikov, gdzie dwóch reprezentantów Polski na podium oddzielił Robert Stefko. - W obu przypadkach była szansa na zajęcie lepszego miejsca, ale nie jestem obecnie w najwyższej dyspozycji. To efekt ciężkich treningów, w ramach których tygodniowo pokonuję około 200 km - przyznał w rozmowie z "Gazetą" radomski biegacz.
Za dwa tygodnie Błasiński planuje start w kolejnym biegu kontrolnym. Od jego wyniku uzależnia on występ w kwietniowych mistrzostwach Polski w maratonie w Dębnie.