Kręta droga do Pekinu

Nie wiadomo z kim spotka się reprezentacja Polskich szczypiornistek w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Wszystko przez decyzję Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, który przywrócił kwalifikację olimpijską Kazachstanowi

W grudniu ubiegłego roku Rada IHF unieważniła wyniki turnieju kwalifikacyjnego kobiet i mężczyzn dla strefy azjatyckiej. Powodem tego były podejrzenia o "ustawianie spotkań" . Wśród pań wygrała wówczas reprezentacja Kazachstanu, która lepszym bilansem bezpośrednich spotkań wyprzedziła Koreę Południową i Japonię. Pokonane ekipy zgłosiły protest do IHF i MKOl i turniej został powtórzony. W Tokio triumfowały Koreanki, które pokonały Japonię, ale w imprezie wystartowały tylko te dwie reprezentacje. Powodem tego była groźba prezydenta AHF Sheika Ahmeda Al-Fadaha Al-Sabaha, który oświadczył, że wszystkie zespoły, biorące udział w tym turnieju, zostaną ukarane. Szejk domagał się uznania wyników z Ałma Aty. Ponieważ IHF nie zdołało się w tej sprawie porozumieć z AHF, sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego. Ten wyniki powtórzonego turnieju mężczyzn utrzymał w mocy, a kobiet nie, uznając zwycięstwo Kazachstanu.

W tej sytuacji zupełnie nie wiadomo, jaki będzie skład trzech turniejów kwalifikacyjnych. Reprezentacja Polski ma grać w Bukareszcie z Chorwacją, Rumunią i Wybrzeżem Kości Słoniowej. Turniej zaczyna się już 28 marca. Jeśli decyzja trybunału zostanie utrzymana, to wówczas w miejsce Wybrzeża Kości Słoniowej zagra w nich Korea Południowa. - To wcale nie jest takie pewne - mówi Andrzej Wilczek, członek zarządu ZPRP i prezes SPR Lublin. - Według mnie - jeśli przyjąć rozdział grup przed protestem, to z nami powinny być w grupie Węgierki. Z drugiej strony to decyzja o zmianie rywali byłaby kuriozalna, bo przecież do imprezy został niespełna tydzień, a ekipy już pozamawiały hotele i przecież podobnie jak my przygotowywały się pod konkretnych rywali. Mam jednak nadzieję, że po pracowitych świętach IHF wypracuje takie stanowisko, które już nie zburzy tego podziału.

Warto przypomnieć, że reprezentacja Polski przez ostatnie 10 dni trenowała na zgrupowaniu w Lublinie. W pierwszy dzień świąt zespół trenera Zenona Łakomego wyjeżdża do Hanoweru na dwa mecze z Niemkami, a potem już nasze szczypiornistki lecą do Rumunii. W składzie reprezentacji jest pięć zawodniczek SPR Safo: Magdalena Chemicz, Ewa Damięcka, Katarzyna Duran, Małgorzata Majerek i Dorota Malczewska. Oprócz nich powołane zostały - bramkarki: Małgorzata Sadowska (AZS AWFiS Gdańsk), Iwona Łącz (AZS Politechnika Koszalińska) oraz Kaja Załęczna, Aleksandra Jacek, Kinga Pielesz (wszystkie Zagłębie Lubin), Edyta Chudzik (AZS AWFiS Gdańsk), Kinga Polenz (Piotrcovia Piotrków Trybunalski), Kinga Byzdra (SMS Gliwice), Karolina Kudłacz (HC Leipzig, Niemcy), Izabela Duda (Storhamar Handball, Norwegia), Emilia Rogucka (Frankfurter Handball Club, Niemcy), Agnieszka Wolska (Fjellhammer IL, Norwegia), Iwona Niedźwiedź-Cecotka (SK Aarhus, Dania).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.