Zmiennik Kuszczaka wypadł bardzo dobrze w meczu z Derby

Manchester United po wygranej 1:0 z Derby wrócił na fotel lidera. Arsenal, który zagrał mecz więcej, z najwyższym trudem wywalczył remis 1:1 u siebie z Middlesbrough.

Wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela

"Kanonierzy" mogli sobie pokonać w 1/8 Ligi Mistrzów broniący trofeum AC Milan i być kandydatem bukmacherów do gry w finale w Moskwie, ale w Premier League nie potrafią wygrać od czterech spotkań. Wszystkie zremisowali, w tym dwa niezwykle szczęśliwie. Tak jak w meczu z Aston Villą, kiedy w doliczonym czasie gry gol Nicklasa Bendtnera uratował punkt, tak tym razem strzał Kolo Toure w 86. minucie.

Goście prowadzili na Emirates Stadium od 25 min po uderzeniu byłego zawodnika Arsenalu Jeremiego Aliadiere'a. Niechciany w klubie przez Arsene'a Wengera Francuz akurat wrócił do gry z zawieszenia na cztery mecze za brutalny faul na Javierze Mascherano. 24-letni napastnik znalazł się w Arsenalu w 2000 r., ale przez pięć lat nie przebił się do pierwszego składu. Błąkał się na wypożyczeniach do Celticu Glasgow, West Hamu i Wolverhampton, aż latem ubiegłego roku kupiło go Middlesbrough. To jego czwarty gol w sezonie, kto wie, czy nie okaże się decydujący o tytule.

- To nie była zemsta na Arsenalu, bo nie mam żadnych pretensji do klubu. Trener Wenger zawsze był wobec mnie fair i długo we mnie wierzył. Ten gol pewnie nie pomoże "Kanonierom" w walce o tytuł. I bez niego jestem pewien, że tytuł obroni Manchester United, choć chciałbym, żeby tak się nie stało. Arsenal może za to wygrać Ligę Mistrzów - stwierdził po meczu Aliadiere.

- Ten rezultat to wielkie rozczarowanie. W czterech ostatnich meczach zgubiliśmy aż osiem punktów. I to z nie najmocniejszymi rywalami. To nie powinno się zdarzyć drużynie, która walczy o mistrzostwo - przyznał po meczu Wenger. Francuz cieszył się przed spotkaniem z powrotu do gry Robina van Persiego, który z powodu kontuzji zagrał tylko w 9 z 29 spotkań, ale zdążył zdobyć pięć goli.

Holender jest daleki od dawnej formy. Miał jedynie udział przy golu Emmanuela Adebayora, którego nie uznał sędzia, dopatrując się spalonego, choć po zagraniu van Persiego piłkę odbił jeszcze obrońca Boro. - Arbiter wyjaśnił mi, iż intencją Robina było zagranie piłki do Adebayora. A że trafiła do piłkarza Middlesbrough, nie miało jego zdaniem znaczenia. Cóż, nie znałem wcześniej tej zasady, więc przynajmniej czegoś się dzisiaj nauczyłem - stwierdził cierpko Wenger.

Potknięcie swego głównego rywala wykorzystał Manchester United. "Czerwone Diabły" wymęczyły wyjazdowe zwycięstwo z ostatnią drużyną tabeli Derby County, która jeszcze w ubiegłym tygodniu uległa Chelsea 1:6. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 76. min Cristiano Ronaldo. Wcześniej prawdziwych cudów w bramce gospodarzy dokonywał były zawodnik MU Roy Carroll, który obronił m.in. 11 strzałów Portugalczyka.

Oczy całej Anglii zwrócone były jednak na bramkarza po przeciwnej stronie boiska. Trzy lata po przejściu ze Stoke City za milion funtów w barwach mistrza Anglii zadebiutował bowiem wreszcie 24-letni Ben Foster. Obwołany największa nadzieją bramkarską reprezentacji Anglii przez osiem miesięcy leczył zerwane więzadła w kolanie. Miał zostać wypożyczony do drugoligowego klubu, ale niespodziewanie wskoczył do składu, wykorzystując kontuzję Edwina van der Sara i zawieszenie za czerwoną kartkę Tomasza Kuszczaka. I wypadł bardzo dobrze.

Derby to nie tylko drużyna, która zdobyła najmniej punktów w historii Premier League (10), ale ma też najniższą średnią goli i strzałów na mecz ze wszystkich drużyn. Foster miał dwie świetne interwencje w końcówce pierwszej połowy, które uchroniły MU przed stratą punktów, w tym jedną na światowym poziomie po strzale Kenny'ego Millera. Trener Alex Ferguson nazwał swego bramkarza bohaterem, mówiąc, że interwencja ta okazała się równie ważna jak zwycięski gol Ronaldo.

Słowa uznania dla młodego Anglika znalazł nawet trener Derby Paul Jewell. - Jak na pierwszy występ po roku przerwy Foster zagrał bajecznie. Anglia i Fabio Capello będą mieli z niego wielki pożytek przez lata - stwierdził. "Guardian" dał Fosterowi najwyższą ocenę w zespole - 8 (Ronaldo i Rooney - 7, reszta - 6). "Manchester Evening News" notę 7, zaznaczając, że MU zawdzięcza mu trzy punkty.

Anglik ma zagrać w środowym meczu z Boltonem, choć van der Sar będzie już zdrowy, a Kuszczakowi skończy się zawieszenie. Oficjalnie Ferguson nie chce ryzykować ich zdrowia przed meczami Ligi Mistrzów z AS Roma (Foster nie jest zgłoszony). Nieoficjalnie chce dać kolejną szansę Fosterowi, którego przymierza do roli następcy van der Sara w przyszłym sezonie.

Najskuteczniejsi

22 Cristiano Ronaldo (MU)

 

20 Fernando Torres (Liverpool)

 

19 Emmanuel Adebayor (Arsenal)

LICZBA KOLEJKI

100

 

Mecz między Manchesterem United a Derby był setnym pojedynkiem obu klubów w historii. Pierwszy odbył się w sezonie ligowym 1892-83, a MU wygrało 7:1. W rewanżu było jednak 5:1 dla Derby.

Czy Foster na dłużej zajmie miejsce w bramce Man United?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.