Smolarek jednak wypadł z pierwszego składu, ale wypracował gola

Ebi Smolarek nie znalazł się w pierwszym składzie Racingu Santander na mecz z Betisem Sewilla. Polak wszedł na boisko w 68 minucie gry i wypracował trzeciego gola dla swego zespołu.

W ataku Racingu zagrała para Tchite - Munitis. Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Od 49. min goście grali w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę za faul na Tchite dostał obrońca Melli.

Potem Racing zdobył dwie bramki. W 68 minucie przy stanie 2:0 dla Racingu na boisku pojawił się Euzebiusz Smolarek. Polak zastąpił Pedro Munitisa. W 88 gola na 3:0 zdobył reprezentant Konga Tchite, kontrę zaczął Smolarek.

- Tchite jest teraz najlepszym piłkarzem Racingu, strzelił już szóstą bramkę w lidze, Smolarek ma dwie, Munitis trzy - mówi Pedro Fernandez, dziennikarz "Marki". - Gracz z Konga ma pewnie miejsce w ataku, a Smolarek rywalizuje z Munitisem. Polak wcale nie stoi na straconej pozycji, choć Munitis to legenda Racingu. Polak będzie grał, bo Racing ma dużo meczów w lidze i pucharze. Na razie zanosi się na najlepszy sezon w historii klubu, ale o miejscu dającym prawo gry w Lidze Mistrzów nikt tu nawet nie marzył. Szczytem szczęścia zdawał się udział w Pucharze UEFA, przecież Racing nawet w nim nigdy nie grał - kończy Hiszpan.

Blog Dariusza Wołowskiego: Co na to Ebi?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.