Jastrzębie: Prezes chce awansu, a piłkarze zaległych premii

Po udanej rundzie jesiennej II ligi zakończonej na siódmym miejscu apetyty władz jastrzębskiego GKS-u znacznie wzrosły. Prezes klubu Joachim Langer mówi wprost o walce o ekstraklasę.

GKS Jastrzębie rozpoczyna sezon meczem z Odrą Opole.

- Znamy swoje atuty i postaramy się narzucić Odrze własne warunki - twierdzi trener Piotr Rzepka. - W tym sezonie degradacja trzech klubów ekstraklasy powoduje, że więcej drużyn drugoligowych może awansować. Następna taka szansa może się pojawić dopiero za sto lat, więc dlaczego nie spróbować włączyć się do walki? - mówi prezes GKS-u Joachim Langer.

Słowa prezesa wywołują zakłopotanie wśród piłkarzy GKS-u. - Można iść na awans, ale to musi być poparte konkretnymi nakładami. Do tego potrzeba też wartościowych wzmocnień - mówi jeden z zawodników. - Poza tym prezes nie ustalił żadnej premii. Wydaje się, że władze klubu chcą robić wszystko jak najmniejszym kosztem. Dwa razy to się udało, ale tego trzeciego, najważniejszego kroku w ten sposób nie można osiągnąć. To jest zupełnie inny pułap - przekonuje nasz rozmówca. Klub nadal zalega piłkarzom z wypłatą części premii za awans do II ligi oraz z premiami za dwa mecze jesienne.

W GKS-ie na pewno nie wystąpią dziś kontuzjowani: Artur Jędrzejczyk, Kamil Gorzała oraz Krystian Kalinowski. Witold Wawrzyczek dopiero wyleczył anginę, ale znajdzie się w meczowej osiemnastce. Początek spotkania o godz. 16.30.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.