Pierwsze dwa sety w wykonaniu Resovii były nie najlepsze. Sporo problemów rzeszowianom sprawiała zagrywka miejscowych, przez co utrudnione zadanie miał serbski rozgrywający Ivan Ilić. Nie najlepiej resoviakom szło też w ataku i w efekcie przegrali dwie pierwsze partie. O ile w drugiej od początku prowadzili sosnowiczanie, to w pierwszej odsłonie podopieczni trenera Andrzeja Kowala byli blisko wywalczenia zwycięstwa. Przez cały set obie drużyny zmieniały się prowadzeniem, a w jego końcówce 22:20 wygrywali przyjezdni. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa.
To co resoviacy stracili w dwóch pierwszych setach, odrobili w kolejnych. Mimo iż trzecia partia zaczęła się od dwóch asów sosnowieckiego Słowaka Michala Masnego, to już na pierwszą przerwę techniczną z trzypunktowym prowadzeniem schodzili rzeszowianie. Poprawiło się przyjęcie oraz skuteczniejszy był atak, a do tego resoviacy dołożyli jeszcze mocną zagrywkę. W tej szczególnie brylował Piotr Łuka - w Sosnowcu wystąpił nieco osłabiony przeziębieniem, które dopadło go w ostatnich dniach. W bloku zaczęli punktować środkowi, a w ataku ciężar gry wziął na siebie Serb Aleksandar Mitrović.
Gospodarze zaczęli też tracić siły, a szczególnie widać to było po ich atakującym. Marcin Grygiel, który przez dwa pierwsze sety trzymał atak Płomienia, w trakcie meczu zaczął słabnąć i coraz częściej się mylił. Mimo wszystko gospodarze obudzili się w czwartym secie i resoviacy musieli się mocno napocić, by wygrać i tę partię.
W tie-breaku odważniej zaczęli goście i prowadzili już nawet 9:5. Chwilowy przestój wykorzystali jednak miejscowi i doprowadzili do remisu po 11. Końcówka seta znowu jednak należała do Asseco Resovii, która wywalczyła w Sosnowcu dwa punkty. Punkt Płomienia dał mu natomiast awans do play-off.
- W dwóch pierwszych setach nie byliśmy zespołem. Sosnowiec naskoczył na nas, a ja nie poznawałem zespołu. Na szczęście obudziliśmy się i po raz pierwszy w mojej karierze trenerskiej wygraliśmy 3:2, przegrywając 0:2. Cieszę się, że przeskoczyliśmy na piąte miejsce w tabeli i w play-off zmierzymy się z Olsztynem - podsumował mecz trener resoviaków Andrzej Kowal.
Oficjalnie rzeszowianie zakończyli już sezon, ale w środę ma zostać podjęta decyzja odnośnie walkowera, który otrzymała Politechnika Warszawska za mecz z Resovią. Nieoficjalnie mówi się, że mecz miałby być powtórzony w czwartek wieczorem. - Nawet nie chcę o tym myśleć. Musimy teraz odbudować się fizycznie przed walką w play-off - stwierdził trener Kowal.
Płomień: Masny, Legień, Kosok, Grygiel, Łomacz, Kaźmierczak oraz Stańczak (libero), Eithun, Jurkojć, Pietkiewicz.
Asseco Resovia: Ilić, Łuka, Hernandez, Józefacki, Mitrović, Kaczmarek oraz Ignaczak (libero), Gunia, Papke, Kvasnićka.
Pozostałe wyniki 18. kolejki:
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa - ZAK Kędzierzyn-Koźle 3:0, Mlekpol AZS Olsztyn - Jadar Radom 1:3, Jastrzębski Węgiel - J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska 3:1, PGE Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz 3:0.