W Bydgoszczy mielczanki mogły sobie praktycznie zapewnić miejsce w pierwszej ósemce przed rundą play-off. Zagrały jednak słabo i zdobyły jedynie 56 punktów. Najbliżej zdobycia choćby seta podopieczne Romana Murdzy były w drugiej i na początku trzeciej partii. W drugim secie, pod sam jego koniec, mielczanki odrobiły sporą już stratę i doprowadziły do remisu. Decydujące słowo należało jednak do miejscowych.
Trzecia partia zaczęła się dobrze dla Stali. Mielczanki prowadziły już 7:4, ale później straciły dziesięć punktów z rzędu i trzy punkty zostały w Bydgoszczy.
GCB Centrostal: Łunkiewicz, Ściurka, Liniarska, Malinowska, Cekova, Kuczyńska, Leśniewicz (libero) oraz Naczk, Kuligowska.
Stal: Olczyk, A. Wilk, Dązbłaż, Niedźwiecka, Łukaszewska, M. Skorupa, Banecka (libero) oraz Dutkiewicz, Burdzel, Kolewa, D. Wilk.
Po porażce w Bydgoszczy drużyna Stali Mielec spadła na ósme miejsce w tabeli, a od strefy barażowej dzieli ją już tylko punkt przewagi. - Tak fatalnego meczu dawno nie zagraliśmy - mówił zdegustowany grą swoich zawodniczek trener Murdza.
Okazją do poprawienia dorobku punktowego może być środowy mecz z Muszynianką. Problem jednak w tym, że forma mielczanek ostatnio pozostawia wiele do życzenia, a rywal znowu należy do niezwykle wymagających. Jeśli Stal chce w tym spotkaniu sprawić niespodziankę, musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości.
Jeżeli mielczanki w tym spotkaniu nie zdobędą punktu, to zapewne nikt nie będzie im miał tego za złe, bowiem w meczu, który można określić jako pojedynek Dawida z Goliatem, zdecydowanym faworytem będzie drużyna przyjezdna. Mielczanki zwykły jednak w tym sezonie całkiem nieźle spisywać się we własnej hali i być może przy odrobinie szczęścia wykorzystają ten atut i sprawią miłą niespodziankę zarówno sobie, jak i swoim kibicom.
Początek spotkania o godz. 17.
Pary 12. kolejki LSK:
MMKS Dąbrowa Górnicza - Farmutil Piła, Winiary Kalisz - Aluprof Bielsko-Biała, AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz, Stal Mielec - Muszynianka Muszyna, Gedania Gdańsk - AZS Poznań