Basket znów wygrał

Trwa nieprawdopodobna passa koszykarzy Bank BPS Basket Kwidzyn. Po pokonaniu Prokomu Trefl Sopot i Turowa Zgorzelec podopieczni Mariusza Karola odprawili z kwitkiem kolejnego faworyta rozgrywek. Tym razem beniaminek ligi pokonał 100:97 Anwil Włocławek.

Kibice zgromadzeni w hali w Kwidzynie znów oglądali fantastyczne widowisko i kolejny świetny występ swoich ulubieńców. Mecz od samego początku miał bardzo wyrównany przebieg, a oba zespoły zdecydowanie postawiły na atak. W ekipie gospodarzy świetnie spisywał się Dariusz Puncewicz. Dla borykającego się z kłopotami zdrowotnymi rzucającego Basketu (różyczka, kontuzja kolana) był to zaledwie siódmy mecz w sezonie, ale za to najlepszy. Z drugiej strony szalał Żeljko Zagorac, który tylko w pierwszej kwarcie zdobył 11 punktów.

Jednak prawdziwym bohaterem spotkania był jeden z najlepszych rezerwowych ligi Erick Barkley. Amerykański obrońca Basketu zdobył aż 29 punktów przy fantastycznej skuteczności (5/5 za jeden punkt, 6/9 za trzy punkty, 3/5 za dwa punkty). Przez trzy kwarty żaden z zespołów nie mógł wypracować sobie większej przewagi, dopiero na początku czwartej części gry Basket odskoczył na 68:59.

Anwil szybko odrobił starty (68:68, świetny Łukasz Koszarek), ale do końca meczu to gospodarze posiadali inicjatywę, cały czas będąc minimalnie z przodu. W czwartej kwarcie oba zespoły zdobyły w sumie aż 73(!) punkty oddając niezliczoną ilość rzutów - najpierw za trzy, a potem wolnych. W związku z tym ostatnie minuty ciągnęły się w nieskończoność, a tę taktyczną wojnę nerwów lepiej wytrzymali gospodarze. Wisienką na torcie był setny punkt zdobyty przez niezawodnego w końcówce Courtneya Eldridge'a, który ustalił wynik na 100:97 dla Basketu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.