Smuda wkurzył Zabrze

Niedzielnym meczem z Górnikiem Lech zaczyna batalię o wicemistrzostwo Polski. W zespole z Zabrza nie ma problemów z mobilizacją, a przyczyniła się do tego... wypowiedź Franciszka Smudy

Smuda mówi, a w Zabrzu grzmi

Przed pierwszym wiosennym meczem Lecha o wiele bardziej gorąca atmosfera panuje w Zabrzu. Podgrzał ją Franciszek Smuda komentując to, co na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji działo się z Rafałem Murawskim. - W dwóch meczach z Finami i Czechami dali mu pograć przez parę minut. Nie było dla niego miejsca na boisku, a było dla jakichś z Górnika Zabrze, których nazwisk nawet nie znam. Dla mnie to niezrozumiałe.

Wczoraj na konferencji prasowej przed meczem w Zabrzu Smuda podtrzymał swoje słowa: - Nie będę udawał, że znam kilku powołanych do kadry piłkarzy Górnika, skoro ich nie znam.

W Zabrzu wrze: - Anonimowi jesteśmy chyba tylko dla niego. Może celowo tak powiedział, aby wyprowadzić nas z równowagi? Jeśli tak, to osiągnął efekt odwrotny od zamierzonego - podkreśla Tomasz Zahorski, napastnik Górnika i reprezentacji.

Jak zagra Lech?

Przed pierwszym wiosennym meczem w defensywie Lecha nie ma w zasadzie żadnych zagadek. W bramce zagra Krzysztof Kotorowski, w obronie Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Dawid Kucharski i Luis Henriquez (czytaj o nim na s. 3). Trener Lecha nie ma zresztą specjalnego wyboru na lewej stronie defensywy, bo kontuzjowany jest Ivan Djurdjević, a Jakuba Wilka Smuda widzi na boku pomocy. Innych lewonożnych piłkarzy, nadających się do gry na tej stronie defensywy, już nie ma.

Stoperem raczej nie będzie też Zlatko Tanevski, choć dziś ma zapaść decyzja, czy będzie zdolny do gry. Czy będzie więc choćby rezerwowym? Smuda: - Jeżeli nie będzie się nadawał do gry, to nie chcę go na ławce. Rezerwowi mają być zdrowi.

Trener Lecha zakłada, że Djurdjević wróci do składu na mecz z Widzewem Łódź za dwa tygodnie, a Tanevski - już za tydzień, na Zagłębie Lubin.

W linii pomocy tajemnic jest więcej. Pewne miejsce mają w środku Tomasz Bandrowski i Rafał Murawski. Smuda w Zabrzu raczej zagra bez klasycznych bocznych pomocników, co oznacza, że grono rozgrywających uzupełnią Dmitrije Injac i Henry Quinteros. A w ataku zagrają Piotr Reiss i Hernan Rengifo.

A co z nadzieją Lecha, młodziutkim Peruwiańczykiem Andersonem Cueto? - To talent, ale trzeba dać mu trochę czasu. Jest szybki, przebojowy, ale w Peru gra się zupełnie inaczej. Trener wie, jak go wprowadzić do drużyny - mówi Reiss. - Będzie jokerem. Dopiero u nas pierwszy raz normalnie trenował, bo wcześniej to się tylko bawił w piaskownicy. I bardzo dobrze to przeżył, jestem pełen podziwu - przyznaje Smuda, który chwali też Tomasza Bandrowskiego, jedynego nowego piłkarza w Lechu. - Przyda się po kontuzji Scherfchena. Jeszcze nie jest reżyserem gry i nim nie będzie, przytrafiają mu się też błędy, ale ma żelazne płuca i przez 90 min biega jak nakręcony - ocenia trener Lecha.

Lech ma być odważny

Co się zmieni w grze Lecha w porównaniu z rundą jesienną? Poznaniacy zagęszczą grę w środku pola, co może odbić się na ilości akcji oskrzydlających. - Chcemy grać odważniej na wyjazdach - zapewnia też Smuda. - W niektórych meczach na boiskach rywali graliśmy za mało agresywnie. U siebie piłkarze grali lepiej, bo niosła ich publiczność. Czas, by wyciągnęli z tego wnioski - mówi Smuda. Co ciekawe, szkoleniowiec "Kolejorza" wcale nie obawia się wyjazdów do Zabrza, Bełchatowa czy Warszawy. - Tam będzie dobrze, ja mam stracha na innych meczach, w takim Bytomiu choćby - mówi.

- Wierzę, że nie wrócimy z Zabrza skacowani po Energii Lecha, tylko weseli, uśmiechnięci - śmieje się Reiss. - Stać nas przynajmniej na obronę trzeciego miejsca, a może nawet coś więcej - dodaje.

Kapitan Reiss, Rady Drużyny - brak

W "Kolejorzu" kapitanem zespołu wciąż jest Piotr Reiss. - Wyborów kapitana nie było, bo po co, skoro jest kapitan Piotrek - mówi trener Franciszek Smuda. W przeciwieństwie do wielu drużyn, Lech nie ma za to Rady Drużyny. - Jak jest problem, to go zgłaszamy i jest po problemie. Rada Drużyny nie jest potrzebna - mówi Reiss. A Smuda dodaje: - Jestem tu od półtora roku i tak wspaniałej atmosfery w szatni jak przed rozpoczęciem tej rundy jeszcze nie było.

Początek meczu w niedzielę o godz. 17. Transmisja w Canal+.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.