Muszynianka gra po grypie

Siatkarki Muszynianki-Fakro odrabiają zaległości ligowe. Dziś o godz. 18 zmierzą się z ostatnim w tabeli AZS-em Białystok

Akademiczki do ostatniej kolejki nie miały na koncie żadnego zwycięstwa. W ostatnią niedzielę pokonały sensacyjnie na własnym parkiecie wicemistrza Polski Farmutil Piła. - Ten wynik pokazuje, że zespół z Białegostoku nie składa broni. Do Muszyny przyjedzie podbudowany tym zwycięstwem. Czeka nas bardzo trudne zadanie - twierdzi Bogdan Serwiński, trener Muszynianki.

Z ostatniego meczu wyjazdowego z AZS-em AWF-em Poznań siatkarki z Muszyny przywiozły tylko dwa punkty, a do tego nabawiły się grypy żołądkowej. - Najgorzej było w nocy z niedzieli na poniedziałek, chociaż pierwsze objawy pojawiły się już w dniu meczu. Zachorowała cała drużyna, potrzebne były kroplówki. Musieliśmy zjeść coś nieświeżego po drodze - wyjaśnia Serwiński.

Szkoleniowiec Muszynianki słabej postawy swoich podopiecznych w meczu z poznaniankami nie usprawiedliwia dolegliwościami zdrowotnymi. - Zdarzały nam się momenty przestoju, przeciwniczki potrafiły to wykorzystać i dlatego potrzebne było aż pięć setów. Dziewczyny wróciły już do zdrowia i mam nadzieję, że w meczu z zespołem z Białegostoku będą skoncentrowane przez całe spotkanie - zapowiada trener Muszynianki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.