Drużyna przystąpi do rundy rewanżowej bogatsza o cztery punkty - te początkowo zabrane przez PZPN za ustawianie spotkań - zaczną obowiązywać dopiero od kolejnego sezonu.
Po tej decyzji Zagłębie nadal jest ostatnie, ale dystans do ŁKS-u, Widzewa czy Polonii Bytom jednak zmalał. Sosnowiczanie rozpoczynają sezon dwoma meczami, które przynajmniej teoretycznie są do wygrania. Jeżeli ograją Ruch, a potem wywiozą komplet punktów z Bytomia, mogą jeszcze w lidze namieszać.
Zimą w klubie nastąpiły kolejne porządki. Kibiców bardziej niż pożegnanie kolejnych piłkarzy zaskoczyło odejście Leszka Baczyńskiego.
Prezes Zagłębia podał się do dymisji z całym zarządem. Krzysztof Szatan, właściciel klubu, nie ukrywał wcześniej, że nie jest zadowolony z jego pracy.
Ostatecznie o dymisji prawdopodobnie przesądził brak porozumienia przy wyborze nowego trenera.
W Sosnowcu wciąż są pieniądze na przyzwoite kontrakty, ale, niestety, coraz trudniej o zawodników, którzy chcieliby je w Zagłębiu zarabiać. Piłkarzy odstrasza widmo degradacji, a tym samym braku stabilizacji.
Z zawodników, którzy bez problemu znaleźliby sobie inny klub w ekstraklasie - z sosnowiecką drużyną nie bał się związać Sebastian Olszar. Trudno jednak mówić, że to długoterminowa inwestycja, skoro kontrakt piłkarza obowiązywać będzie tylko do lata...
Jeszcze w trakcie trwania rundy jesiennej działacze skłaniali się ku pomysłowi, by zespół maksymalnie odmłodzić. Przeboleć kolejne (pewnie wysokie) porażki, a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w zespół, który miałby szybko wrócić do ligi.
Uzdolnionej młodzieży w Sosnowcu na pewno nie brakuje. Adrianem Markiem - młodzieżowym reprezentantem Polski - już dziś interesuje się Cracovia i Lech Poznań. Dobre opinie zbierają też bramkarz Adam Bensz, skrzydłowy Paweł Cygnar czy defensywny pomocnik Michał Skórski.
Ostatecznie w klubie uznano jednak, że talent to za mało i młodzi muszą mieć się od kogo uczyć. Filarami zespołu na pewno będą więc Dżenan Hosić, Arkadiusz Kłoda czy Vladimir Bednar.
Po pożegnaniu Jacka Berensztajna grę Zagłębia poprowadzi najpewniej Sławomir Pach. W Sosnowcu uknuto teorię, że Pach i Berensztajn nie mogą grać razem, gdyż ich styl gry jest do siebie zbyt podobny. Chociaż brzmi to mało wiarygodnie, jednak znajduje potwierdzenie na boisku.
W zimowych sparingach Pach prezentował się "aż za dobrze" -jak mówili trenerzy, którzy obawiali się, czy utrzyma taką formę do startu ligi.
550
w sumie tyle występów w ekstraklasie zaliczyło 13 piłkarzy, którzy zimą odeszli z klubu
81
łącznie tyle gier w I lidze ma siedmiu zawodników, którzy w zimowej przerwie dołączyli do Zagłębia