Mielczanki postraszyły lidera

Siatkarki Stali Mielec przegrały z Aluprofem Bielsko-Biała 1:3, ale nie mają się czego wstydzić, w przeciwieństwie do pary sędziowskiej, która była antybohaterem spotkania w Mielcu.

Przyjęło się mówić, że najlepszy sędzia to taki, którego nazwiska po meczu się nie pamięta. Z całą pewnością jednak nazwiska arbitrów prowadzących sobotnie spotkanie na długo zapadną w pamięci zarówno kibicom, jak i zawodniczkom Stali. - Osobiście czuję się okradziony z jednego punktu - mówił rozżalony Roman Murdza, trener mielczanek. Podobnego zdania były jego podopieczne. - Zastanawiam się, czy pani sędzia była w ogóle na tym meczu obecna. Gdyby nie jej decyzje, to kto wie, czy nie wygrałybyśmy pierwszego seta - mówiła libero Stali Magdalena Banecka. Właśnie do końcówki tej partii najwięcej pretensji miały mielczanki. - Piłka poszła w aut, a pani sędzia pokazała boisko. Byłoby 23:20 dla nas, a zrobiło się 22:21 - mówił mielecki szkoleniowiec.

Nie da się ukryć, że gdyby nie kilka kontrowersyjnych decyzji sędziów mielczanki mogłyby wzbogacić się o jeden punkt. Trudno jednak doszukiwać się winy wyłącznie po stronie sędziów. Gospodynie miały niepowtarzalną okazję pokusić się o niespodziankę sporego kalibru, wykorzystując nieobecność podstawowej rozgrywającej reprezentacji i bielskiego zespołu Mileny Sadurek. Zawodniczka na kilka dni przed meczem podczas zmywania naczyń tak nieszczęśliwie rozcięła rękę, że lekarze musieli założyć jej aż osiem szwów.

Mielczanki pomimo porażki w dwóch pierwszych partiach zdołały podnieść się i zwyciężyć w trzecim secie. Jednak tylko na tyle wystarczyło im sił. - Podjęłyśmy walkę. Cieszymy się z tego, że potrafiłyśmy się odbudować po porażce z Piłą - stwierdziła Magdalena Banecka.

Stal Mielec - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3

Sety: 24:26, 21:25, 25:18, 21:25.

Stal: Olczyk, Skorupa, A. Wilk, Dązbłaż, Łukaszewska, Niedźwiecka oraz Banecka (libero), D. Wilk, Burdzel.

BKS: Ciaszkiewicz, Kaczmar, Staniucha-Szczurek, Studzienna, Bamber, Gajgał oraz Maj (libero), Strządała.

Sędziowie: Katarzyna Sokół, Krzysztof Szmydyński.

Widzów: 1,1 tys.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.