Koszykarski szczyt w Jarosławiu, derby w Łańcucie

Koszykówka. Niepokonane od siedmiu kolejek drużyny Sokołowa Znicza Jarosław i Sportino Inowrocław zmierzą się w sobotnim meczu na I-ligowym szczycie w Jarosławiu. W Łańcucie derby Podkarpacia - Sokół gra z Resovią Millenium.

W sobotę o godz. 17.30 łańcucka hala powinna pękać w szwach. Faworytem derbowego pojedynku jest Sokół, który wygrał 88:81 pierwszy mecz obu drużyn w Rzeszowie, ale jak mówi Dariusz Kaszowski, trener łańcucian: - Wszystko jest możliwe, bo derby rządzą się własnymi prawami. Rok temu też wygraliśmy w Rzeszowie, a Resovia triumfowała u nas.

Jego drużyna w dotychczasowych meczach zdobyła 41 punktów i zajmuje trzecie miejsce, rzeszowianie są na siódmej pozycji z dorobkiem 36 punktów. - W Rzeszowie mecz wygrali nam gracze obwodowi i liczę na ich dobrą postawę w sobotę, tym bardziej, że Łukasz Pacocha poprzedni sezon spędził w Resovii i na pewno będzie chciał się przypomnieć tamtejszym działaczom. Z drugiej strony aż trzech zawodników Resovii [Piotr Miś, Piotr Ucinek i Michał Baran - red] wiele lat grało w Łańcucie i oni też powinni być dodatkowo zmotywowani. Ciężko nam będzie zneutralizować Misia, ale zrobimy wszystko, by duet Baran - Miś nie funkcjonował jak należy - mówi Kaszowski, w którego zespole zabraknie Adriana Mroczka. - Adrian jest w szpitalu, gdzie w poniedziałek przejdzie tomografię głowy. To wynik uderzenia w parkiet podczas meczu w Pruszkowie - tłumaczy trener Sokoła.

Tymczasem w rzeszowskim obozie problemy. W ostatnich dniach chorowali Ucinek oraz Miś i o ile ten pierwszy zagra w sobotnim meczu, to występ środkowego Resovii stoi pod znakiem zapytania. - Mimo to będziemy chcieli wygrać, bo brakuje nam jednego zwycięstwa, by być pewnymi utrzymania i w kolejnych spotkaniach grać na luzie - mówi Michał Baran, kapitan rzeszowian, który jeszcze w poprzednim sezonie kierował grą Sokoła. - Fajnie będzie się przypomnieć tamtejszym kibicom, ale nie traktuję tego meczu szczególnie. Bardziej zależy mi na rehabilitacji za pojedynek z Politechniką, w którym dałem "ciała" - twierdzi rozgrywający Resovii. - Nie będzie to łatwe, bo moim zdaniem Sokół ma lepszy zespół niż Politechnika, a graczy obwodowych mają chyba najlepszych w lidze. Jednak jeśli dobrze wejdziemy w mecz, a ja nie będę popełniał głupich strat, to powinno być nieźle - kończy Baran.

Ktoś musi przegrać

Nie mniej emocji powinno być w Jarosławiu, gdzie zmierzą się zajmujący czwarte miejsce w tabeli Sokołów Znicz Jarosław oraz wicelider, Sportino Inowrocław. Oba zespoły głośno mówią o awansie do ekstraklasy, oba znakomicie grają w rundzie rewanżowej (bilans 7-1), oba ostatnie porażki poniosły ponad miesiąc temu, w pierwszej noworocznej kolejce. Tym razem jedna drużyn musi przegrać. Która, dowiemy się w sobotni wieczór. Początek meczu o godz. 18.

Jarosławscy kibice liczą, że ich ulubieńcy, którzy w dwóch ostatnich meczach imponowali formą (zwycięstwa 96:67 z Zastalem Zielona Góra i 93:63 w Rybniku), podtrzymają znakomitą passę. - Forma jest, trzeba ją utrzymać. Najmocniejszą stroną rywali jest defensywa, dlatego liczę, że chłopcy zaprezentują zespołową grę, która da nam zwycięstwo - mówi Stanisław Gierczak, trener Znicza, który właśnie przed meczem obu drużyn w Inowrocławiu przejął drużynę po Bogusławie Wołoszynie. - Wtedy przegraliśmy 60:62, ale chłopcy zagrali bardzo dobrze - wspomina Gierczak. - Teraz spotkają się zupełnie inne drużyny. W ekipie Sportino nie grali wtedy Mordzak i Robak, a ja dopiero poznawałem moich graczy - dodaje.

Sobotni pojedynek jest niezwykle istotny dla układu tabeli przed fazą play-off. - Nie chcę wywoływać wśród zawodników dodatkowej presji, ale faktycznie, jak na rundę zasadniczą, mecz ma duży ciężar gatunkowy. Wygrana pozwoli nam realnie myśleć o miejscu drugim lub trzecim, natomiast porażka spowoduje, że będziemy musieli do końca rywalizować z Politechniką Poznań o czwarte miejsce - twierdzi Gierczak, który w sobotę będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy oprócz kontuzjowanego już dłuższy czas Macieja Millera.

Stal gra o "cztery punkty"

Bardzo ważny mecz czeka koszykarzy Stali Stalowa Wola, którzy cały czas walczą o awans do fazy play-off. Obecnie zajmują ósme miejsce z dorobkiem 35 punktów, a w niedzielę o godz. 15 czeka ich wyjazdowy pojedynek z Polonią 2011 Warszawa. Rywale mają także 35 punktów, ale ponieważ w pierwszej rundzie w Stalowej Woli górą byli gospodarze, którzy wygrali 91:83, to oni są wyżej w tabeli. - Czeka nas mecz o tzw. cztery punkty, chociaż wszystkie pojedynki do końca rundy zasadniczej będą już ważne - uważa Bogdan Pamuła, trener Stali. - Chcemy zagrać dobry mecz. Ostatnio słabiej gramy u siebie, gdzie ze słabszymi rywalami wygrywamy w ostatnich minutach, wykorzystując doświadczenie. Natomiast na przykład w Inowrocławiu zagraliśmy bardzo dobre zawody i liczę na powtórkę w Warszawie - dodaje szkoleniowiec Stali.

Jego zespół w niedzielnym meczu powinien wystąpić w pełnym składzie. Po kontuzjach do treningu wrócili bowiem Adam Lisewski oraz Dawid Szewczyk.

Wydro z licencją, Siarka z Tarnovią

Zajmujący 13. pozycję w tabeli koszykarze Siarki Tarnobrzeg podejmą na własnym parkiecie niżej notowany zespół Tarnovii Tarnowo Podgórne. Tarnobrzeżanie są faworytem tego pojedynku, ale już niejednokrotnie w tym sezonie pokazywali, że gra w tej roli im nie służy. Jednak w pojedynku obu drużyn w pierwszej rundzie lepsi byli "Siarkowcy", którzy wygrali 82:81, a w sobotę do składu powinni wrócić kontuzjowani ostatnio Michał Marciniak oraz Maciej Sudowski. Drużynę oficjalnie poprowadzi też Marian Wydro, któremu w tym tygodniu została wykupiona odpowiednia licencja. Wydro prowadził drużynę przed tygodniem w Inowrocławiu, ale do protokołu meczowego wpisany był kapitan Siarki Piotr Kardaś.

Początek sobotniego meczu o godz. 17.

tomasz.welc@rzeszow.agora.pl

Pary 24. kolejki:

Start AZS Lublin - Wózki Pruszków, Sokół Łańcut - Resovia Millenium, Politechnika Poznańska - Prokom II Sopot, Żubry Białystok - Zastal Zielona Góra, Big Star Tychy - MKKS Rybnik, Sokołów Znicz Jarosław - Sportino Inowrocław, Siarka Tarnobrzeg - Tarnovia Tarnowo Podgórne, Polonia 2011 Warszawa - Stal Stalowa Wola.

Awansowała tylko "Stalówka"

Juniorzy starsi Stali Stalowa Wola wygrali jeden z turniejów ćwierćfinałowych mistrzostw Polski. W rozegranym w Stalowej Woli turnieju młodzi koszykarze Stali pokonali kolejno Starbol Bolesławiec 100:24, Kotwicę 50 Kołobrzeg 91:74 oraz Astorię Bydgoszcz 82:74 i z kompletem punktów awansowali do półfinałów.

Nie powiodło się innym przedstawicielom naszego regionu. W Inowrocławiu dopiero trzecie miejsce zajęli koszykarze Sokoła Łańcut, a MOSiR Przeworsk w Warszawie uplasował się na ostatnim, czwartym miejscu.

Copyright © Agora SA