Mecz Polska - USA spotkaniem podwyższonego ryzyka?

Krakowska policja chce, by marcowy mecz Polska - USA miał rangę podwyższonego ryzyka. PZPN przekonuje, że to zbyteczne

Podczas wczorajszego spotkania dyskutowano m.in. o sposobie dystrybucji biletów (decyzja ma zapaść do końca miesiąca) oraz ewentualnej zmiany kategorii spotkania. PZPN-owi zależy, by nie było meczem podwyższonego ryzyka, bo to wymaga zatrudnienia około 400 ochroniarzy więcej.

- Chcemy zrobić jak na Stadionie Śląskim. Tam mecze reprezentacji nie są spotkaniami podwyższonego ryzyka, ale my i tak zapewniamy większą liczbę ochroniarzy. Tyle że nie muszą oni mieć specjalnych licencji i dzięki temu są dwa razy tańsi - przedstawia pomysł Zbigniew Koźmiński, rzecznik PZPN. - Na Śląsku potrafią się z tym uporać, więc jest to tylko kwestia dobrej woli, czy Kraków się na to zgodzi.

Jak jednak nieoficjalnie dowiaduje się "Gazeta", za utrzymaniem rangi spotkania o podwyższonym ryzyku opowiada się policja.

Wczoraj nie zapadły wiążące decyzje. - Mamy jeszcze trochę czasu. We wtorek przyjrzymy się postępom prac na stadionie Wisły - mówi Adam Młot, pełnomocnik prezydenta ds. organizacji imprez masowych.

Na temat meczu Polska - USA rozmawiają też urzędnicy z kibicami obu krakowskich klubów. Barbara Janik, dyrektorka Biura ds. Euro 2012 w Urzędzie Miasta Krakowa, w tym tygodniu spotkała się z przedstawicielami kibiców Wisły, a wkrótce ma rozmawiać z fanami Cracovii. W efekcie co najmniej na czas meczu Polska - USA ma zostać zawarty rozejm między kibicami. W planach jest również wspólna akcja promującą ideę zorganizowania w Krakowie meczów Euro 2012. Z kibicami rozmawiają też przedstawiciele klubów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.