Czy trener Ryszard Wieczorek odejdzie z Górnika?

Czy Ryszard Wieczorek będzie trenerem zabrzańskiego klubu także w następnym sezonie? Takie niespodziewane pytanie postawił w sobotę sam... szkoleniowiec!

Górnik w znakomitym miejscu spędza zgrupowanie, w Esteponie była wcześniej Legia, przed rokiem przebywała tu Korona. W Hiszpanii są też piłkarze krakowskiej Wisły. Gorzej ma się sprawa ze sparingpartnerami, bo poza pierwszym (Metalurg Zaporoże, siódmy zespół ligi ukraińskiej) i od biedy drugim (Ham Kam, beniaminek ligi norweskiej) pozostali to raczej niewypały pod względem sportowym. Trzecioligowa, nieco przypadkowo wpisana do terminarza, ekipa z Andaluzji (jej nazwy niemal do ostatniej chwili nikt w ekipie nie potrafił wskazać) oraz mistrz ligi irlandzkiej (Drogheda United, mecz zaplanowany na poniedziałek).

Przed wyjazdem mówiło się, że zabrzanie mogą zagrać z Rubinem Kazań (stacjonował niedaleko) i Dynamem Moskwa (też byli w Andaluzji), przebąkiwano nawet o IFK Goeteborg. Nic z tego nie wyszło. Zaplanowano także mecz z Neftczi Baku, bogatym azerskim klubem prowadzonym przez trenera Anatolija Demianienkę. Kiedy dwanaście godzin przed meczem Azerowie zadzwonili i poinformowali, że mecz z przykrością muszą odwołać, trener Ryszard Wieczorek był załamany. - Bardzo pokrzyżowało mi to szyki. Piątkowe zajęcia były w całości przygotowywane pod ten sparing, także wcześniejszy plan przewidywał ten mecz, a tu nagle taka fatalna wiadomość - kręcił głową szkoleniowiec. Rozgoryczony trener postawił w sobotę pod znakiem zapytania swój dalszy pobyt w Zabrzu po zakończeniu sezonu.

- Mój kontrakt został podpisany nie na trzy lata, ale na rok z możliwością przedłużenia - przypomniał. - Musimy usiąść i rozmawiać o szczegółach. Interesuje mnie budowa zespołu, który będzie walczył o najwyższe cele, ale muszę mieć zapewnione odpowiednie warunki tej pracy. To, co się wydarzyło z tymi sparingami, to jeden z takich szczegółów, które trzeba dograć i które w przyszłości nie powinny mieć miejsca - powiedział "Gazecie" Wieczorek.

W sobotę zamiast sparingu z Neftczi trener Wieczorek awaryjnie podzielił zespół na dwa składy i rozegrał gierkę wewnętrzną. Gole strzelali napastnicy: Tomasz Zahorski i Tomasz Moskal dla ekipy zielonych oraz Dawid Jarka dla czerwonych. Dziś w planie sparing z mistrzem Irlandii - Droghedą.

Warto dodać, że obrońca Adam Marciniak został wypożyczony do wrocławskiego Śląska. Wrocławianie są także zainteresowani napastnikiem Piotrem Ruszkulem. Niewykluczone, że po powrocie Górnika z obozu dojdzie do rozmów w tej sprawie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.