Tygodnie bez Scherfchena

Japoński zespół Sanfrecce Hiroszima będzie w czwartek rywalem Lecha na zgrupowaniu w Turcji.

Poznaniacy trenowali w środę już bez Macieja Scherfchena, który porannym samolotem z Antalyi do Berlina wrócił do domu. Na razie nie wiadomo jak poważny jest uraz jego kostki. - Maciej w czwartek o 8 rano przejdzie badanie USG. Na razie rokowania nie są najlepsze. Doktor Tomasz Piątek wstępnie mówi o kilku tygodniach przerwy w treningach - mówi rzeczniczka prasowa Lecha Joanna Dzios.

Lechici trenowali w innym ośrodku, niż dotychczas. - Zmiana wynika stąd, że mamy tam do dyspozycji lepsze boiska - tłumaczy kierownik drużyny Lecha Łukasz Mowlik. W zajęciach nie wziął udziału Henry Quinteros, poobijany we wtorkowym spotkaniu z FC Mińsk.

Na boisku, gdzie odbył się środowy trening odbędzie się też sparing z Japończykami. Zespół z Hiroszimy to drugoligowiec, spadł z ekstraklasy w ubiegłym roku. Do niedawna grał w nim obrońca Yuichi Komano, reprezentant Japonii na mistrzostwach świata w Niemczech. Do nowego sezonu (w Japonii gra się systemem wiosna-jesień) zespół z Hiroszimy przygotowuje się w Turcji. Zmierzyła się z nim już m.in. Odra Wodzisław i wygrała łatwo, 4:0. Jedną z bramek strzelił Japończykom wypożyczony z Lecha Iljan Micanski. - To nie była taka słaba drużyna, jak pokazuje wynik. Bardzo się za nimi nabiegałem - mówił Bułgar po meczu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.