Polonia chce przerwać serię porażek

Po siedmiu porażkach z rzędu SPEC Polonia gra dzisiaj z Atlasem Stal Ostrów Wlkp. Ósma przegrana pogorszy i tak już bardzo złą sytuację ?Czarnych Koszul?

W tym sezonie z Dominet Bank Ekstraligi spadnie tylko ostatni zespół w tabeli. Polonia (bilans 4-11) zajmuje obecnie 12., przedostatnie miejsce - Energę Czarnych Słupsk wyprzedza tylko lepszym bilansem koszy. Warszawiacy są jednak w trudniejszej sytuacji niż rywale (bilans 4-11 ma także Polpharma Starogard) - pięć z dziewięciu ostatnich spotkań grają na wyjazdach, w tym właśnie z Czarnymi i Polpharmą.

Dlatego u siebie Polonia musi zwyciężać - na początek dzisiaj ze Stalą. Rywale w tym sezonie mierzą w półfinał, ale kontuzje i ciągłe zmiany w składzie wypchnęły ich ostatnio poza czwórkę (bilans 8-7). - Stal na wyjazdach gra dość równo [bilans 2-6], więc to my musimy grać ze 100-proc. zaangażowaniem, a przede wszystkim z głową - mówi Kamiński. - I uważać na Branduna Hughesa, który zawsze mobilizuje się na mecze z Polonią - przypomniał byłego rozgrywającego "Czarnych Koszul" trener.

Pod koniec października warszawiacy przegrali w Ostrowie 69:83. Ważnymi graczami Polonii byli wówczas Carlos Rivera (13 pkt) i Paul Miller (15). Tego pierwszego w zespole już nie ma, drugi jest, ale jakby go nie było. W sobotnim meczu z Anwilem Włocławek (83:90) Miller nie zdobył ani jednego punktu!

- Fizycznie Paul jest dobrze przygotowany, trenuje z zaangażowaniem, jest ambitny. Gra źle, bo stracił pewność siebie. Jest w trudnej sytuacji, bo doszedł David Lucas, który odebrał Millerowi trochę jego minut - ocenia środkowego Polonii trener Wojciech Kamiński. - Do zamknięcia okna transferowego zostało kilka dni. Nie mamy pieniędzy na zmiany, więc zrobimy wszystko, żeby Paul wrócił do formy z początku sezonu - dodaje trener, który wczoraj miał z Amerykaninem indywidualną rozmowę.

Za rzucającego Riverę przyszedł - właśnie ze Stali - rozgrywający Greg Harrington. W pierwszym meczu w Polonii zagrał bezbłędnie, w trzech kolejnych - słabo. Główny zarzut w stosunku do Amerykanina to zwalnianie gry. - Nie zgadzam się - odpowiada Kamiński. - My mamy tak grać! Jesteśmy w trakcie transformacji z szybkiego stylu gry w drugi, spokojniejszy. W rundzie rewanżowej większość meczów mamy na wyjeździe, a na obcych halach nie wygrywa się szybką koszykówką. Trzeba grać mądrze i rozważnie - Greg to potrafi i liczę, że pomoże nam w trudnych meczach - tłumaczy Kamiński.

Mecz w hali Koło (ul. Obozowa 60) rozpocznie się o godz. 18.

Copyright © Agora SA