Diabły lepsze od czarodziejów

EKSTRAKLASA KOSZYKARZY. Kotwica Kołobrzeg doznała bolesnej porażki w Starogardzie, czym utrudniła sobie walkę o pierwszą ósemkę rozgrywek.

Dwa tygodnie temu z funkcją szkoleniowca "Czarodziejów z wydm" musiał się pożegnać Arkadiusz Koniecki. Brakowało dobrej gry i zwycięstw, choć kołobrzeżanie byli w środku stawki. Zastąpili go Paweł Blechacz i Sebastian Machowski. Pierwszy był wcześniej działaczem, drugi zawodnikiem. Taka mieszanka poskutkowała niespodziewaną wygraną nad Stalą Ostrów. Fani mieli więc prawo liczyć na dobrą serię zespołu.

Nic z tego. Spotkanie z Polpharmą (zwaną "Kociewskimi Diabłami") pokazało, że ekstraklasa jest w tym sezonie bardzo wyrównana i ciężko coś prognozować. Jeszcze do niedawna gospodarze zamykali tabelę, teraz walczą o jak najlepszą pozycję przed play-offami. Wciąż na nie liczą, choć w klubie nikt nie wywiera presji. Najważniejsze - utrzymać się. Do tego potrzebne było zwycięstwo z Kotwicą.

Goście dobrze rozpoczęli mecz. Rafał Bigus i Chris Daniels szaleli w strefie podkoszowej i przewaga naszego zespołu sięgała 10 pkt.

Sytuacja zmieniła się od drugiej kwarty. Wysocy Kotwicy byli podwajani i już sobie tak dobrze nie radzili. Słabo grali skrzydłowi i obrońcy. Polpharma zaczęła odrabiać straty i zaraz po zmianie stron po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Teraz to gospodarze uciekali, a kołobrzeżanie gonili. Nie udało im się jednak doprowadzić do dogrywki, bo starogardzianie świetnie wykonywali osobiste po faulach taktycznych w końcówce.

Polpharma Starogard - Kotwica Kołobrzeg 93:89

Kwarty: 18:27, 28:26, 27:17, 20:19.

Polpharma: Lubeck 19, Copeland 18, Hall 18, Majewski 15, Weeden 13, Bennett 6, Stachitas 4, Zakrzewski 0, Leończyk 0, Bocevski 0.

Kotwica: Bigus 20, Daniels 19, Cielebąk 12, Davis 11, Mrożek 9, Snow 8, Armstrong 6, Bree 2, Szalay 2, Barret 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.