Wygrali, więc mają wolny weekend

II LIGA KOSZYKARZY. Szczeciński AZS Radex odniósł bardzo ważną wygraną na drodze do awansu. Zwycięstwo nad AZS Opole nie tylko poprawiło lokatę w tabeli, ale i dodało drużynie wiary we własne siły.

Szczecinianie zakończyli spotkanie z wynikiem 78:71, choć przebieg trzech kwart wskazywał, że może dojść do pogromu. Już w pierwszej odsłonie nasi akademicy odskoczyli na 17 pkt przewagi (29:12). Opolanie nie za bardzo wiedzieli, co się dzieje, a gospodarzom wychodziło praktycznie wszystko. Gdy jednak rywale rzucili kilka razy za trzy - przewaga topniała. Podobnie było w ostatniej kwarcie. Przewaga była już bardzo duża, ale pewność siebie trochę zgubiła podopiecznych Zbigniewa Majcherka i skończyło się na 7 pkt różnicy. W Opolu nasz zespół przegrał trzema punktami, więc rewanż w pełni udany.

Zwycięstwo tym cenniejsze, że odniesione nad mocnym przeciwnikiem - AZS Opole będzie do końca walczył o miejsce w pierwszej czwórce (gwarantuje walkę w play-off o awans) - oraz pokazujące siłę zespołu. Środowy mecz nie w pełni udał się liderom zespołu - Maciejowi Majcherkowi i Karolowi Pytysiowi. Obaj byli mocno pilnowani, co dało więcej swobody partnerom. Ci świetnie z tego skorzystali. Widać jednak było, że drugoplanowe Majcherkowi i Pytysiowi nie w pełni pasują. Obaj złościli się na siebie (po nieudanych akcjach) lub złościli się na trenera. Dobrze to jednak pokazało siłę AZS Radex - jest to wyrównana grupa, która nie opiera się tylko na dwóch zawodnikach.

Pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej jest na wyciągnięcie ręki. Niedawno nasi koszykarze ograli na wyjeździe lidera z Zabrza, w środę pomogli im gracze Spójni Stargard, którzy na wyjeździe pokonali wicelidera - Sudety Jelenia Góra (83:77). Jeśli AZS Radex wygra dwa zaległe spotkania (już w środę z Open Pleszew) - będzie liderem, a terminarz ma dobry.

W weekend nasi gracze odpoczną. Mieli wyjechać do Legnicy, ale miejscowy Ikar dostawał baty w pierwszej rundzie i po jej zakończeniu postanowił się wycofać z gry. Szczecinianie dostaną walkowera. U siebie zagra Spójnia (sobota, 17.30), która podejmie UKKS Leszno. Wygrana w Jeleniej Górze sprawiła, że stargardzianie nadal mają szansę na czwórkę, ale nie mogą już przegrać spotkania i muszą liczyć na niespodzianki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.