Pierwsze zwycięstwo

Pogoń Szczecin pokonała Remes Opalenica 2:0 w sparingowym meczu piłkarskim, który rozegrano wczoraj w Niechorzu. Mecz był ostatnim elementem zgrupowania portowców w Pogorzelicy

Po meczu, odnowie biologicznej i obiedzie szczecinianie wrócili do domów. W dobrych humorach.

- Widać progresję w grze, bieganiu i innych elementach - mówi Mariusz Kuras, trener Pogoni. - Z Zagłębiem Lubin czy Wisłą Płock nikogo specjalnie nie musiałem mobilizować do wysiłku. Trochę bałem się jak to wyjdzie w konfrontacji z czwartoligowcem. Okazało się, że chłopcy wyszli na boisko i bardzo im zależało, by się pokazać z dobrej strony. Walczyli i dominowali.

Remes zajmuje trzecie miejsce w wielkopolskiej IV lidze. Mimo dużej straty do Sparty Oborniki - wciąż liczy się w walce o awans. To może być rywal portowców w barażach o II ligę.

- Jeśli ten mecz miał mi pokazać obraz gry w IV lidze, to muszę powiedzieć, że oba zespoły zagrały na zdecydowanie wyższym poziomie. Rywal grał ciekawie, to poukładana drużyna. Jeśli tak ma wyglądać IV liga - czapki z głów. I obyśmy tak prezentowali się w lidze.

Szczecinianie od początku byli zespołem lepszym, choć wydarzenia z 7. i 8. minuty mogły zachwiać dyspozycją zespołu. Pierw kontuzji doznał Ferdinand Chifon, po chwili karny dla rywali.

- Ferdżi w czwartek będzie miał USG. Mam nadzieję, że to nic poważnego i za tydzień wróci do treningów. Szkoda by było, gdyby kontuzja zmarnowała mu wykonaną na obozie pracę - tłumaczy szkoleniowiec.

Pogoń bramki nie straciła, bo formą błysnął Tomasz Judkowiak. W 20. minucie nasza drużyna objęła prowadzenie, a kwadrans przed końcem podwyższyła i pewnie wygrała. Na boisku zabrakło m.in. Marka Walburga i Grzegorza Matlaka, którzy ostatnio mieli kłopoty zdrowotne i byli oszczędzani.

- Zwycięstwo cieszy, bo fajnie w ten sposób zakończyć obóz. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Teraz obciążenia są coraz większe, więc zawodnicy w końcu to odczują i ich dyspozycja trochę siądzie. Ale my szykujemy się na ligę i wszystko jest pod kontrolą - dodaje trener Kuras.

Dziś i jutro pogoniarze będą trenować u siebie. Na sobotę zaplanowany jest sparing z KP Police (III liga). Jeśli aura pozwoli - odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Krygiera, jeśli będą kłopoty z pogodą - zespoły zagrają w Policach na sztucznej nawierzchni.

Pogoń Szczecin - Remes Opalenica 2:0 (1:0)

Bramki: Kowal (20.), Jarymowicz (76.).

Pogoń: Judkowiak (46. Łapczyński) - Parzy (46. Wójtowicz), Tychowski (46. Dymek), Skrzypek, Kargol (46. Niedźwiecki) - Chifon (6. Skórski - 60. Zawadzki), Biliński, Żaczek (46. Jarymowicz), Przewoźniak (80. Wólkiewicz) - Kosakowski (46. Ropiejko), Kowal (60. Rydzak).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.