Kontuzje rozgrywających Broka Słupsk i Prokomu Trefl Sopot

Andriej Kriwonos nie będzie grał przez około miesiąc, a Marcin Stokłosa prawdopodobnie wróci do gry już w najbliższym meczu. Alan Gregov nie będzie pauzował.

Kontuzje rozgrywających Broka Słupsk i Prokomu Trefl Sopot

Andriej Kriwonos nie będzie grał przez około miesiąc, a Marcin Stokłosa prawdopodobnie wróci do gry już w najbliższym meczu. Alan Gregov nie będzie pauzował.

Z rozgrywającymi Broka Czarnych Słupsk od początku sezonu są kłopoty. W pierwszych meczach Kriwonos i Stokłosa byli w słabej formie, później pojawiły się problemy zdrowotne. Stokłosa nie gra już od 4 października, kiedy w meczu z Pogonią Ruda Śląska naderwał mięsień łydki. Mimo że zawodnik wznowił treningi już w ubiegłym tygodniu, nie zagrał w ostatnim meczu z Notecią Inowrocław. - Z łydką Marcina jest coraz lepiej. Według mnie zawodnik powinien już zagrać w najbliższym meczu z Prokomem - powiedział "Gazecie" Andrzej Perchel, lekarz słupskiego zespołu. Zdecydowanie gorzej jest z Andriejem Krivonosem, który w ostatnim meczu z Notecią zderzył się z Amerykaninem Aleksem Austinem i uszkodził ścięgno Achillesa. - W tym przypadku sytuacja jest bardziej skomplikowana. Niewykluczone, że koszykarz poddany będzie nawet operacji - mówi Perchel. Prawdopodobnie Kriwonos pauzował będzie około miesiąc, co oznacza, że opuści cztery, ważne mecze ligowe: z Prokomem Trefl Sopot, Blachami Pruszyński Pruszków, Degustą Stalą Ostrów i Polonią Warszawa. - Zwłaszcza to ostatnie spotkanie jest dla nas bardzo ważne - przyznaje Andrzej Twardowski, wiceprezes ds. koszykówki słupskiego klubu, który nie wyklucza możliwości wzmocnienia zespołu. - Teraz musimy się spotkać z trenerem i dokładnie przeanalizować naszą sytuację. Niewykluczone, że będziemy musieli uzupełnić powstałą lukę - mówi Twardowski. W słupskiej drużynie nie ma problemów z rozgrywaniem. Bardzo dobrze radzą sobie z tym Oleg Juszkin i Augenijus Vaskys, którzy nominalnie są skrzydłowymi. Większym problemem jest mała kadra i brak wartościowych zmienników. Jeżeli nie będą grali Kriwonos i Stokłosa szóstym zawodnikiem będzie młody Rafał Frank, który gra coraz lepiej, ale jego doświadczenie ligowe nadal jest minimalne.

Groźnie wyglądała również kontuzja Alana Gregova, rozgrywającego Prokomu Trefl Sopot, który uderzony przez jednego z rywali w meczu ze Spójnią Stargard Szczeciński upadł na parkiet zalany krwią. - To nic groźnego. Zawodnik ma rozciętą skórę na policzku, założone trzy szwy, ale nie będzie pauzował. Co najwyżej straci na urodzie - wyjaśnia Wojciech Pietkiewicz, dyrektor sopockiego klubu.

W najbliższą niedzielę drużyny Prokomu i Broka zagrają ze sobą mecz ligowy w Słupsku.

Grzegorz Kubicki

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.