Młodszy z braci Wasilewskich miał udaną rundę jesienną w Hutniku. Zdobył osiem bramek i posypały się propozycje z innych klubów. Zaczęło się od wizyty w Górniku Łęczna. Wychowanek Hutnika zdobył nawet dwie bramki w sparingu z Motorem Lublin. Potem był gol w Pucharze Ekstraklasy w trakcie testów w Lechu Poznań. Na koniec zawitał do Śląska Wrocław. W międzyczasie był telefon z GKS Bełchatów.
Od trzech dni Wasilewski jest znów w Krakowie i ćwiczy pod okiem Albina Mikulskiego, trenera Hutnika. - Wszystko jest już ustnie ustalone z Kazimierzem Dudą, prezesem Kmity. Pozostaje podpisać dokumenty - zapewnia Michał Kowalski, wiceprezes Hutnika.
Dlaczego Wasilewski nie wybrał gry w Kmicie? - Musiałby jeszcze wygrać rywalizację z Fabianowskim, Kurowskim i Bagnickim - wyliczał rywali na w ataku Wójtowicz. Wasilewski ma kontrakt z Kmitą ważny do końca czerwca. Po dwóch wypożyczeniach pozostaje tylko opcja sprzedaży.
To nie koniec powrotów na Suche Stawy. W Hutniku trenują Marcin Makuch i Rafał Kwieciński. Makuch odszedł do Cracovii po jej awansie do II ligi w 2003 r., potem jeszcze grał w Podbeskidziu Bielsko-Biała, Ruchu Chorzów i Kmicie Zabierzów. Dla Kwiecińskiego byłoby to już trzecie podejście do Hutnika.
Listę życzeń Mikulskiego zamykają bramkarz Rafał Brzeziański, który rozstał się z Cracovią i napastnik Michał Janicki ze Stali Stalowa Wola. - Jeśli piłkarze nie przesadza z żądaniami finansowymi, możemy się dogadać - uważa Kowalski.
W zajęciach regularnie uczestniczy Sunday Ibrahim. Nigeryjczyk w ciągu sześciu sezonów w Wiśle dwa razy był mistrzem Polski, zdobył Puchar Polski i Puchar Ligi. Później bez większych sukcesów grał w Chinach, Norwegii i Zagłebiu Lubin. 28-letniego pomocnika wiceprezes Kowalski raczej w składzie nie widzi.
Po długotrwałych kontuzjach do zespołu wrócili Krzysztof Świątek, Paweł Kępa i Tadeusz Kaczor.