Dwa mecze ŁKS w Gutowie

Trzecioligowcy z SMS Łódź i Concordii Piotrków jako pierwszy w tym roku sprawdzą formę ŁKS

Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego kończą dzisiaj pierwszą cześć zgrupowania w Gutowie Małym. Sądząc po słowach szkoleniowca, wrócą do domów zadowoleni, ale tylko na dwa dni. Już we wtorek ponownie pojadą do ośrodka należącego do Antoniego Ptaka. - Mamy tutaj doskonałe warunki do treningu, a do tego cały ośrodek dla siebie - mówi Jabłoński. Piłkarze trenują nie tylko na boisku, ale też w terenie. Natomiast Jacek Żałoba, kierownik drużyny, nadzoruje sprawy organizacyjne, ale - jak twierdzi- nie ma czego pilnować. - Jedzenie jest wyśmienite - ocenia.

Żaden nowy piłkarz jeszcze nie podpisał kontraktu z ŁKS. Do tej pory z szóstki testowanych graczy raczej pewny pozostania na dłużej w Łodzi może być tylko napastnik z Brazylii Kleyr Vieira dos Santos,. Trener Jabłoński bardzo go chwali. Wczoraj późnym wieczorem do Gutowa miało przyjechać trzech kolejnych piłkarzy z Ameryki Południowej, w tym 31-letni brazylijski napastnik Sergio Lobez.

Tak więc szkoleniowcy będą mieć do dyspozycji aż 31 zawodników, lecz nie wszyscy zagrają w sobotnich sparingach. - Wolne dostanie Marcin Klatt, który dochodzi dopiero do formy po niedawnym zabiegu artroskopii - tłumaczy Jabłoński. Na pewno nie zagra też Miroslav Opsenica, który leczy w Łodzi uraz kolana.

- Podczas gry szczególnie będę przyglądać się Brazylijczykom oraz Rafałowi Kwapiszowi - zdradza Jabłoński. W niedzielę jego podopieczni będą mieli wolne, w poniedziałek mają w planie bieganie po parku na Zdrowiu, a we wtorek wrócą do Gutowa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.