Zabiegi środowiska szczecińskiego trwały od jesienni. "Gazeta" rzuciła hasło, pod którym podpisał się Zachodniopomorski ZPN, Pogoń i miasto. Mecz przygotowującej się do udziału w mistrzostwach Europy w Szwajcarii i Austrii naszej kadry miał być jednym z punktów obchodów 60-lecia "Dumy Pomorza". Była duża szansa na zapełnienie stadionu Floriana Krygiera do ostatniego miejsca, jak to było w przypadku poprzednich występów reprezentacji.
Czynione były starania, by Szczecin był gospodarzem meczu z Duńczykami, który ma się odbyć 1 czerwca, czyli tuż przed wyjazdem reprezentacji do Austrii. Kontrkandydatem był chorzowski Stadion Śląski. PZPN wybrał największy obiekt w kraju.
W międzyczasie pojawiła się nadzieja, by do naszego miasta przyjechał zespół Stanów Zjednoczonych. Mecz miałby się odbyć w marcu. Też nic z tego. Związek zdecydował się zorganizować spotkanie w Krakowie, gdzie kadra nie grała od kilku lat.
Tym samym obsadzone zostały wszystkie sparingi przed Euro. Terminy i miejsca podano do publicznej wiadomości.
- To ramowy program gier, ale nie należy oczekiwać, by się zmienił - przyznaje Jan Bednarek. Prezes ZZPN najmocniej zaangażował się w temat "reprezentacja w Szczecinie". - Jeszcze go nie zamknęliśmy. We wtorek porozmawiam z prezesem Listkiewiczem i może coś ustalimy.
W grę wchodzą obecnie mecze po Euro 2008. Na spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki szans nie ma. Po pierwsze szczeciński stadion jest za mały (17 tysięcy miejsc), po drugie - nie spełnia wymogów UEFA. W grę wchodzi jedynie mecz towarzyski. Plan i terminy kadry nie są jeszcze znane. Wiadomo jedynie, że w centrali pamiętają, że są "dłużni" występ reprezentacji. W 2006 r. Polacy mieli u nas zagrać z Kolumbią, ale spotkanie przeniesiono do Chorzowa.
