W pierwszych minutach spotkania szczecinianki nie miały wielkich problemów ze sforsowaniem defensywy Politechniki. - Potraktowaliśmy ten mecz jako okazję do przećwiczenia różnych wariantów w defensywie, cały czas nad tym pracujemy - mówi Waldemar Szafulski szkoleniowiec Politechniki.
Mimo niezłej gry w ataku podopieczne Jakuba Zalewskiego i Magdy Michniewicz nie potrafiły pokonać Anny Morawiec. - Powtarzaliśmy, że obu bramkarkom trzeba rzucać górę, ale niestety dziewczyny nie posłuchały - przyznała Michniewicz.
Pod koniec spotkania kontrowersje wzbudził faul Ewy Jarzyny na Annie Gryglickiej. Rozgrywająca AZS otrzymała dwie minuty kary i wdała się w dyskusję z oburzonym szkoleniowcem Łącznościowca Jakubem Zalewskim. - To nie był mecz decydujący o lokatach w lidze. Poza tym taka sytuacja nie zdarzyła się pierwszy raz. Szanujmy siebie nawzajem - apeluje Michniewicz.
Innego zdania był Szafulski:- To nie było złośliwe zagranie tylko normalna reakcja wynikająca z ferworu walki. Trener gospodarzy podszedł i Ewę przeprosił.
Ćwierćfinały zaplanowano na 30 stycznia.
Łącznościowiec Poczta Polska Szczecin - Politechnika Koszalin 17:33 (8:20)
Łącznościowiec: Baranowska, Dąbrowska - Śmigielska 4, Malisz 3, Mijas 2, Ada Gryglicka 3, Anna Gryglicka 2, Dutkowska 2, Szulawa 1, Dżegan 0, Łodorzyńska 0, Słowik 0, Cińcio 0.
Politechnika: Morawiec, Łącz - Kobyłecka 7, Zienkiewicz - Janikowska 5, Dworaczyk 4, Jarzyna 4, Goraj 4, Borowska 3, Żołyniak 3, Czekaj 2, Szostakowska 1, Cieśla 0, Chmiel 0.