Żurawski do Anderlechtu, a może do Hiszpanii?

Maciejem Żurawskim interesują się kluby z Anglii i Hiszpanii - napisał ?The Guardian". Belgowie twierdzą, że Polak pójdzie do Anderlechtu

Gdzie zagra w nowym sezonie kapitan reprezentacji, który od miesięcy grzeję ławę w Celticu? - Bardzo prawdopodobny jest transfer do Anderlechtu Bruksela - mówi "Gazecie" Jürgen Geril z belgijskiego dziennika "Het Nieuwsblad". - Anderlecht szukał dwóch doświadczonych napastników, niedawno zapłacił milion euro za 31-letniego Czecha Stanislava Vlczka ze Slavii Praga. Kierunek poszukiwań tego drugiego to także wschód Europy, bo tam jest taniej. Żurawski może być tym drugim. Usłyszałem w klubie, że mają na oku kogoś około trzydziestki - mówi Belg.

Anderlecht nie ma wielkiego budżetu na transfery, ale bez problemu mógłby zapłacić pół miliona funtów Celticowi, a taka kwota zadowoliłaby Szkotów. Pensja Żurawskiego 15-20 tys. funtów tygodniowo też nie byłaby kłopotem dla Belgów.

Anderlecht potrzebuje wzmocnień, bo klub, który w zeszłym sezonie wywalczył mistrzostwo, teraz spisuje się słabo. W lidze zajmuje dopiero siódmą lokatę ze stratą 10 pkt do Club Bruges. Nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Gra jeszcze w Pucharze UEFA. W aklimatyzacji mógłby Żurawskiemu pomóc obrońca Marcin Wasilewski, który jest podstawowym graczem zespołu.

Ale Belgia to niejedyny kierunek. "The Guardian" napisał, że Żurawskim interesują się też kluby z Anglii i Hiszpanii. Angielski dziennik poświęca Żurawskiemu mały akapit tekstu o powrocie do składu Celtiku Artura Boruca. Wiadomo, że Żurawski odejdzie z Celtiku, bo chce grać, żeby być w formie na Euro 2008. "Guardian" wspomina o zainteresowaniu Maccabi Tel-Awiw (omyłkowo podając Maccabi Hajfa), ale enigmatycznie pisze także o zainteresowaniu Polakiem z Anglii I Hiszpanii. To nowe kierunki w transferowej sadze Żurawskiego, bo dotychczas mówiło się tylko o USA (Los Angeles Galaxy?), Belgii (Anderlecht?), Niemczech (Nuernberg?), a ostatnio o Maccabi.

Jeśli chodzi o izraelski klub, to transfer Żurawskiego wydaje się mało prawdopodobny. - Podchodzimy do tego entuzjastycznie, ale naszym priorytetem jest kupienie obrońcy i pomocnika - powiedział "Daily Record" dyrektor Maccabi Avi Nimni.

Sam Żurawski nie chce komentować tych spekulacji. - Spekulował nie będę, bo tego nie lubię. Powtarzam: będą konkrety, będziemy rozmawiać. Na razie nie mam żadnych konkretnych ofert, bo takie pojawią się zapewne po otwarciu okienka transferowego 1 stycznia - dodaje reprezentant Polski.

Celtic chce sprzedać Żurawskiego w styczniu, bo w lecie Polak może odejść za darmo. Szkocki klub liczy na dostanie za napastnika kilkaset tysięcy funtów, ale raczej mniej niż pół miliona.

Copyright © Agora SA