Polonia przegrała ze Śląskiem

Koszykarze Polonii mimo szaleńczej pogoni w ostatnich minutach nie zdołali zniwelować strat i przegrali z Asco Śląskiem Wrocław 84:89. To już szósta porażka stołecznego zespołu w tym sezonie Dominet Bank Ekstraligi.

- Przegraliśmy ten mecz w pierwszej połowie - tłumaczył Hubert Radke, środkowy Polonii. Śląsk do przerwy prowadził już różnicą 17 punktów, gospodarze obudzili się dopiero na początku drugiej połowy. W siedem minut zniwelowali stratę do trzech punktów, ale na więcej nie starczyło im sił.

- Odrabianie tak dużej straty wiele nas kosztowało, a później zabrakło już sił, by doprowadzić do remisu czy objąć prowadzenie - stwierdził Radke. Wrocławianie w ostatnich trzech minutach trzeciej kwarty za sprawą Dewana Robinsona i trafienia za trzy Dominika Tomczyka znów odskoczyli na 11 punktów. - Rozpoczęliśmy tę kwartę całkowicie zdekoncentrowani. Dobrze, że w końcówce udało się nam pozbierać i znów uciec na kilka punktów - mówił po meczu Andrzej Adamek, trener Asco Śląska.

Całkowicie bezbarwne było pierwsze kilka minut ostatniej kwarty. Dopiero potężny wsad Torrella Martina nad Paulem Millerem pobudził kibiców i przede wszystkim zawodników obu drużyn. Po chwili znów Martin zdobył punkty spod kosza, a Kamil Chanas trafił za trzy i Śląsk wygrywał już 83:76. Wtedy jednak gracze Polonii ruszyli do odrabiania strat. Najpierw raz za trzy trafił Jeremy Hunt, a następnie dwukrotnie Krzysztof Szubarga. Dodatkowo dwa rzuty wolne przestrzelił Robinson, a punkty spod kosza zdobył Miller i Polonia przegrywała już tylko 81:85.

Do końca meczu zostało 17 sekund i warszawiacy musieli faulować. Z linii rzutów wolnych nie pomylił się już Robinson, a także Kamil Chanas i nawet trójka Normana Richardsona w ostatnich sekundach niczego nie zmieniła. - Przegraliśmy ten mecz w pierwszych dwóch kwartach, później trudno już było odrobić straty, mimo że walczyliśmy. Zabrakło głowy i mądrego rozgrywania piłki - tłumaczył po meczu Wojciech Kamiński, trener Polonii.

Mimo porażki z dobrej strony zaprezentował się Jeremy Hunt, który w minionym tygodniu podpisał z Polonią miesięczny kontrakt. - Może nie zagrał rewelacyjnie, ale w jednym meczu rzucił prawie tyle samo punktów co w pięciu w barwach Polpharmy. Na pewno jest to gracz perspektywiczny i nam się przyda - wyjaśniał Kamiński. - Pokazał kilka fajnych zagrań, ale również to, że dopiero niedawno skończył grać na uczelni i trzeba z nim jeszcze trochę popracować - dodał szkoleniowiec Polonii.

Polonia SPEC Warszawa - Asco Śląsk Wrocław 84:89. Kwarty: 26:36, 13:21, 22:15, 23:17.

Polonia: Miller 22 (1), Hunt 17 (2), Richardson 16 (3), Szubarga 15 (2), Radke 10 oraz T. Pisarczyk 2, Szybilski 2, Sarzało 0.

Śląsk: Robinson 19 (1), Martin 14 (1), Tomczyk 13 (3), Chanas 10 (2), Homan 8 oraz Stević 9, Diduszko 7 (1), Hyży 7, Atkins 2, Kiausas 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.