Wydawało się, że po łatwej wygranej nad AZS-em AWF Warszawa podopieczne Stanisława Pieśniaka pojadą do Białegostoku po pewny komplet punktów. Miejscowy AZS BTPS zajmuje bowiem ostatnie miejsce w ligowej tabeli. - Rywalki szczególnie się na nas zmobilizowały. Zespół został wzmocniony trzema zawodniczkami Pronaru, który występuje w Lidze Siatkówki Kobiet. Do tego dochodzi specyficzna, mała sala, w której rozgrywane są mecze - przyznał w rozmowie z "Gazetą" trener Politechniki.
Spotkanie przypominało więc mały dramat, w którym na przemian sety wygrywały obie drużyny, a losy zwycięstwa ważyły się w piątej odsłonie. To jednak, co wydarzyło się w tie-breaku, zasługuje na miano prawdziwego horroru. Gospodynie wygrywały w nim już 14:8, ale musiały zejść z parkietu pokonane. Seria czterech bloków z rzędu w wykonaniu radomianek musiała wywołać w szeregach białostoczanek popłoch. Do tego doszły błędy w ataku oraz zagrywce i to, co teoretycznie nie powinno się zdarzyć, stało się rzeczywistością.
W tym tygodniu siatkarki Politechniki czekają dwa następne trudne mecze. We wtorek zmierzą się w zaległym spotkaniu z Budowlanymi Łódź, a w sobotę na własnym parkiecie podejmą Nike Ostrołęka.
AZS BTPS BIAŁYSTOK - AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 2:3 (26:24, 14:25, 25:20, 17:25,16:18).
Politechnika: Nadziałek, Pawłowska, Jaroszek, Kucharska, Januszewska, Frużyńska, Sokołowska (libero) oraz Majkusiak, Gnyś, Smykiel.
Pozostałe wyniki 8. kolejki: Legionovia Legionowo - Budowlani Łódź 3:1, AZS AWF Warszawa - ŁKS Łódź 3:1, Nike Ostrołęka - Jedynka Aleksandrów Łódzki 3:0, Sparta Warszawa - Jedynka Łomża 3:1.