Podhale wygrało w rzutach karnych

Wicemistrz Polski z Tychów i mistrz z Nowego Targu przez dwie tercje grali niemrawo, ale za to w ostatniej od emocji aż topił się lód. 15. zwycięstwo z rzędu odniosła Cracovia.

Podenerwowany Andrzej Skowroński, prezes GKS-u, przyszedł nawet na konferencję prasową, by dowiedzieć się, czy Podhale zdobyło gola zgodnie z przepisami. To była niezwykle istotna bramka, bo dała gościom prowadzenie. Problem w tym, że wszyscy na trybunach widzieli, że gol padł z pozycji spalonej.

- Czy bramka została zdobyta zgodnie z przepisami? - Skowroński zwrócił się do trenera Milana Jancuski. - Pan mnie pyta? Czy ja jestem sędzią?! - irytował się Słowak.

Wspomniana bramka Jarosława Różańskiego postawiła tyski zespół pod ścianą. Minuty uciekały, GKS przegrywał, a na dodatek pięć minut kary (i dodatkowe 20 za zranienie rywala) zarobił Piotr Sarnik. Dwie minuty przed końcem trener GKS-u wycofał bramkarza i w konsekwencji jego zespół wyrównał.

Dogrywka nic już nie zmieniła i o wszystkim rozstrzygnęły rzuty karne. Pięciu tyszan nie potrafiło pokonać Tomasza Rajskiego. W Podhalu tej sztuki dokonał Martin Voznik, co wystarczyło do zwycięstwa. - Trzeba się uspokoić, skoncentrować. To nic trudnego - uśmiechał się Czech.

- Takie już jest to Podhale, gdy inni kończą, my zaczynamy grać - triumfował Voznik. - Przed meczem dwa punkty wziąłbym w ciemno. Teraz czuję niedosyt - dodał Różański.

Wczorajsze spotkanie było szczególnie ważne dla Sławomira Krzaka, który po ponad dwóch latach przerwy znowu zagrał przed tyską publicznością. Gdy trafił na 1:0, wykonał efektowny ślizg na kolanach przez pół lodowiska. Mógł strzelić jeszcze jedną bramkę, ale w regulaminowym czasie gry nie wykorzystał karnego.

GKS Tychy - Podhale Nowy Targ 2:3 po karnych

Tercje: 0:0, 0:0, 2:2; 0:0 (dogrywka), 0:1

Bramki: 1:0 Krzak (42.), 1:1 Różański (45.), 1:2 Różański (50.), 2:2 Śmiełowski (58.).

Podhale: Rajski, Sroka - Wilczek, Piotrowski - Łabuz, Dutka - Pospisil, Różański - Podlipni - Kacirz, Sulka - Batkiewicz - Łyszczarczyk, Baranyk - Voznik - Bakrlik.

Cracovia nadal niepokonana

Blisko pół godziny potrzebowali hokeiści ComArchu Cracovii, by pokonać bramkarza sanoczan. Nieskuteczność była największym problemem gospodarzy w pierwszej tercji. Od początku spotkania zdecydowanie przeważali, ale z 13 strzałów żaden nie znalazł drogi do siatki sanoczan. Nawet w podwójnej przewadze krakowianie nie potrafili pokonać znakomicie dysponowanego bramkarza Krzysztofa Zborowskiego. - Zaczęliśmy to spotkanie za mało agresywnie. Kiedy wygrywa się mecz za meczem, to łatwo się rozluźnić - stwierdził Leszek Laszkiewicz, napastnik Cracovii.

Gospodarze przełamali strzelecką niemoc w drugiej odsłonie meczu. Po akcji pierwszego ataku pięknym strzałem popisał się obrońca Jarosław Kuc. W ciągu kolejnych ośmiu minut krakowianie dołożyli dwa trafienia i wtedy już było pewne, że nic złego się nie zdarzy. - Wygrywanie nigdy nam się nie znudzi. Dobrze by było utrzymać zwycięską passę do końca sezonu - cieszył się po meczu Laszkiewicz.

- Wykorzystaliśmy słabość rywala, który w drugiej tercji za dużo faulował i przez to musiał grać często w osłabieniu. Mimo że wygrywamy mecz za meczem, to jeszcze dużo musimy poprawić. Największe problemy mamy z grą w tercji przeciwka - podsumował trener Rohaczek.

ComArch Cracovia - KH Sanok 4:1

Tercje: 0:0, 3:0, 1:1

Bramki: 1:0 Kuc (29., w podwójnej przewadze), 2:0 Csorich (31.), 3:0 Witowski (37., w przewadze), 4:0 L. Laszkiewicz (48.), 4:1 Radwański (49.).

Cracovia: Radziszewski - Csorich, Kuc, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Marcińczak, Dulęba, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki - Noworyta, Landowski, Hlouch, Badzo, Spirin - Czerny, Urban, Dubel, Kowalówka, Witowski.

Zagłębie Sosnowiec - Unia Oświęcim 6:1

Tercje: 2:0, 3:0, 1:1.

Bramki: 1:0 Luka (3., w przewadze), 2:0 Kotuła (9.), 3:0 Da Costa (22.), 4:0 Belica (27.), 5:0 Jaros (28.), 5:1 Modrzejewski (46., w osłabieniu), 6:1 Luka (60).

Unia: Szałaśny - Flaszar, Hegegy, Valusiak, Minarzyk, Buczek - Maj, Obstarczyk, Modrzejewski, Ryczko, Sękowski - Mortka, R. Noworyta, Ziaja, Bernaś, Rudnicki oraz Kasperczyk.

Pozostałe wyniki i tabela: Polonia Bytom - TKH Toruń 2:4, Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 4:2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.