Sobotnie spotkanie ostrowczanki rozpoczęły w równie fatalnym stylu jak ubiegłotygodniowy przegrany 0:3 mecz w Chorzowie z Sokołem. W pierwszym secie zdołały uciułać zaledwie 12 punktów, popełniając zatrważającą ilość błędów w przyjęciu i ataku. W drugiej partii gospodynie były nieco bardziej łaskawe dla rywalek, choć i tak pewnie kontrolowały grę (13:9, 20:13). W jedynym wygranym przez AZS KSZO secie wynik niemal przez cały czas oscylował wokół remisu (8:8, 12:12, 16:16), ale w końcówce więcej zimnej krwi, zwłaszcza w pojedynkach na siatce, wykazały przyjezdne. Nadzieje o zdobyciu w Bełchatowie choćby jednego "oczka" prysły jednak szybciej, niż się pojawiły. Ostatniego seta Skra rozpoczęła od prowadzenia 5:0, by potem sukcesywnie je powiększać i w efekcie zgarnąć całą pulę.
W najbliższy weekend siatkarki z Ostrowca zgodnie z terminarzem powinny pauzować. Zmuszone będą jednak wyjechać do Krakowa, by odrobić ligowe zaległości i rozegrać pojedynek z Wisłą (niedziela, godz. 16).
AZS KSZO: Sojka, Gawron, Walawender, Żółtańska, Buzała, Kosiorowska, Kosiarska (libero) oraz Świerszcz, Wardzińska, Maj.
PLKS Pszczyna - Gwardia Wrocław 0:3 (12, 19, 16),
Budowlani Toruń - Wisła Kraków 0:3 (21, 25, 23),
Chemik Police - Piast Szczecin 0:3 (17, 22, 21)
Politechnika Częstochowa - Sokół Chorzów 0:3 (23, 23, 21)
Pauzował SMS Sosnowiec.