Piotrcovii pożegnanie z Europą

Piłkarki ręczne z Piotrkowa rozegrają w sobotę rewanż z HC Lipsk w trzeciej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów. Szanse na awans mają iluzoryczne.

Tydzień temu podopieczne Ryszarda Czyża dostały w Lipsku srogą lekcję - przegrały aż 22:41. - Żeby odrobić straty, musielibyśmy wygrać przynajmniej 42:22, a to niemal niemożliwe - przyznaje trener Piotrcovii. - Ale moje życiowe motto brzmi: "Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie". Będziemy więc walczyć, na pewno się nie poddamy i tanio skóry nie sprzedamy.

Czyż, który na ławce trenerskiej zastąpił niedawno Romana Jezierskiego, ma spore kłopoty kadrowe. Do kontuzjowanych od dłuższego czasu Gabrieli Kornackiej, Agaty Wypych i Sylwii Lisewskiej dołączyły bramkarka Justyna Alberciak i reprezentantka Polski Kinga Polenz. - Nic się na to nie poradzi - mówi trener. - Mam nadzieję, że kibice i sponsorzy klubu będą zadowoleni z postawy zespołu oraz z walki, bo na pewno ją podejmiemy.

Czyż poprowadzi Piotrcovię po raz trzeci. Poprzednie mecze zakończyły się porażkami jego drużyny. W środę wicemistrzynie Polski przegrały we własnej hali z SPR Lublin. Był to ostatni mecz Piotrcovii w pierwszej rundzie ligowych rozgrywek. Na razie piotrkowska drużyna zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale może jeszcze spaść niżej, bo jej mecz z lubliniankami rozegrany został awansem. W sobotę pierwszą rundę zakończą pozostałe zespoły ligowe.

Mecz z HC Lipsk w hali Relax rozpocznie się dziś o godz. 17

Copyright © Agora SA