- Mam dopiero 31 lat. Odbudowałem się w Szkocji i jestem za to wdzięczny trenerowi Craigowi Levinowi, bo pół roku temu mogłem wybierać między FC Coś, a FC Nigdy - mówi "Przeglądowi" Szamotulski.
Polak trafił do Dundee United i w 12 meczach puścił tylko 10 goli. Siedem razy zachował czyste konto. Dzięki temu Szamotulskiego chcą pozyskać mocniejsze kluby, np. mający gigantyczny budżet i duże ambicje Hearts of Midlothian. - Koledzy codziennie mnie proszą, żebym nigdzie nie odchodził - przyznaje Szamotulski, który 1 stycznia 2008 roku stanie się wolnym zawodnikiem.
O Szamotulskim mówi się także w kontekście Celtiku Glasgow. Z jednym zastrzeżeniem: z zespołu mistrzów Szkocji musiałby odejść Artur Boruc. - Celtic ma zawsze pod lupą najlepszych piłkarzy w lidze szkockiej - mówi Sparkes, który reprezentuje Szamotulskiego.
Cały artykuł w "Przeglądzie Sportowym"