Arsenal - Manchester czyli czas fantastycznych dzieciaków

?Jeśli obie drużyny będą miały swój dzień zobaczymy najlepszy mecz w historii Premier League" - piszą kibice na forum BBC. Jutro o 13.45 Arsenal zagra z Manchesterem United. Zdaniem bukmacherów to główni kandydaci do mistrzostwa Anglii.

Ledwie 2,5 funta może zarobić ten, kto postawi jednego, że zwycięzca angielskiego szlagieru w maju będzie świętował tytuł. - Nie pozwolimy Arsenalowi strzelić gola - obiecuje obrońca MU Nemanja Vidić. Serba czeka ciężka przeprawa, bo londyńczycy zdobywają bramki w każdym meczu sezonu. Średnio trafiają co 41 minut.

Ale i MU jest w fantastycznej formie. W czterech meczach z rzędu strzelał cztery bramki, wyrównując rekord sprzed stu lat. Do drużyny po dwóch miesiącach przerwy wraca Owen Hargreaves. United wygrali osiem ostatnich meczów.

Na boisku spotkają się podstarzałe dzieciaki Aleksa Fergusona z dzieciakami Wengera. Przed sezonem 1995/96 Szkot sprzedał największe gwiazdy - Ince'a, Hughesa i Kanczelskisa. Nie kupił nikogo, luki uzupełnił wychowankami - braćmi Neville, Beckhamem, Scholesem i Buttem. Były gwiazdor Liverpoolu Alan Hansen powiedział wtedy, że dzieciakami nie da się wygrywać. Wstydzi się tych słów do dziś, bo MU zdobył wówczas podwójną koronę.

Taką samą drogę przeszedł Arsenal Arsene'a Wengera. W ostatnich dwóch latach z drużyny odeszli Vieira, Cole, Bergkamp, Campbell, Ljungberg i Henry. - Czas tego ostatniego się skończył i w Arsenalu doskonale o tym wiedzieli. Potrzebują goli? Mają Adebayora i van Persiego - powiedział Ferguson. Nie teraz, a w czasie lipcowego tournée po Azji. - Mimo to nie sądziłem, że po odejściu Henry'ego Arsenal będzie tak silny. Ale Wenger świetnie motywuje młodych zawodników i uczy sztuki wygrywania - powiedział wczoraj Edwin van der Sar.

Wenger zamiast następców kupować, wolał ich wychowywać. Jeśli wydawał, to bardzo oszczędnie i nie na gwiazdy, ale kandydatów na gwiazdy. Tak do Arsenalu za 7,5 mln funtów trafił Eduardo da Silva. Chorwat jest rezerwowym, gra tylko w Pucharze Ligi. - On ma czas na aklimatyzację. O pierwszym składzie porozmawiamy w styczniu. Nie chcę, by czuł presję - tłumaczy Wenger.

Liderem Arsenalu jest 20-letni Cesc Fabregas, największa gwiazda sezonu, przyćmiewający zeszłoroczne wyczyny Cristiano Ronaldo. - Jest fantastyczny. Wiecie, ile on ma lat? I jak podaje? A jak strzela? W tej chwili lepszego nie ma - mówił o Fabregasie Frank Lampard.

Przypuszczalne składy. Arsenal: Almunia - Sagna, Toure, Gallas, Clichy - Eboue, Fabregas, Flamini, Hleb - Rosicky - Adebayor. MU: Van der Sar - Brown, Ferdinand, Vidić, Evra - Ronaldo, Hargreaves, Anderson, Giggs - Tevez, Rooney.

Jaki będzie wynik szlagieru Premier League?
Copyright © Agora SA