Vaculik jednak w Marmie

17-letni słowacki żużlowiec Martin Vaculik w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Marmy Polskie Folie Rzeszów. - Liczę, że Martin będzie mocnym punktem naszej drużyny - mówi Marta Półtorak, prezes rzeszowskiej drużyny.

- Jest to bardzo perspektywiczny junior, któremu chcemy zapewnić dobre warunki do dalszego rozwoju - ocenia nowy nabytek prezes Marmy Polskie Folie. - Martin to ambitny chłopak, który pokazał się z jak najlepszej strony w Memoriale Nazimka. Na pewno jego obecność zdopinguje naszych juniorów do lepszej jazdy - dodaje Marta Półtorak.

Vaculik ostatnie dwa sezony spędził w II-ligowej drużynie KSM Krosno, a rok 2007 zakończył ze średnią biegową 2,259. Znakomicie zaprezentował się w ligowym pojedynku z Orłem Łódź, gdy zdobył aż 21 punktów. Jeszcze niedawno wydawało się, że młody Słowak w przyszłym roku będzie zawodnikiem Unii Tarnów. - Martin nie narzekał na brak propozycji i długo wahał się między Tarnowem i Rzeszowem. Rozmawiał z oboma klubami, jednak ostatecznie podjął decyzję o startach u nas - mówi Półtorak. - Co miało na to wpływ? Przejściowe problemy w tarnowskim klubie oraz osoba Rafała Wilka, któremu Martin obiecał, że będzie jeździł tam, gdzie będzie Rafał - tłumaczy prezes Marmy.

Przypomnijmy, że oprócz Vaculika ważne kontrakty z drużyną z Rzeszowa mają też Australijczyk Davey Watt oraz juniorzy - Dawid Lampart, Mateusz Szostek i Grzegorz Szyszka. Prowadzone są rozmowy z Anglikiem Scottem Nichollsem oraz innymi zawodnikami. Nieoficjalnie mówi się, że rzeszowscy działacze zainteresowani są pozyskaniem Tomasza Golloba. - Wszystko wyjaśni się najwcześniej w przyszłym tygodniu - mówi prezes Półtorak.

Tymczasem oficjalnie z Rzeszowem rozstał się Rafał Dobrucki, który na konferencji prasowej poinformował o przyczynach odejścia z drużyny Marmy. - Przeszkodą są dojazdy do Rzeszowa. Z tego powodu w tym sezonie odjechałem tylko 51 imprez, co jest najmniejszą liczbą w mojej karierze. To miało wpływ chociażby na to, że często dobre pozycje wywalczone na starcie traciłem na trasie - mówi Dobrucki, który w przyszłym roku chce startować w lidze szwedzkiej i duńskiej. - A w Polsce będę reprezentował barwy zespołu z Zielonej Góry lub Gorzowa. Ostateczną decyzję podejmę w ciągu dziesięciu dni - dodaje Dobrucki, który po niezłym sezonie nie mógł narzekać na brak ofert. - Z ekstraligi nie miałem propozycji tylko z Leszna i Torunia - mówi.

Nie wiadomo, czy sponsorem Dobruckiego nadal będzie firma Gór-Hut. - Jeszcze nie podjąłem decyzji, ale najprawdopodobniej albo na rok odpocznę sobie od żużla, albo będę wspierał jakiegoś zawodnika z Rzeszowa - mówi Zygmunt Płodzień, właściciel firmy Gór-Hut.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.