Skandal w Liverpoolu - płace w internecie

Cała Anglia wie od środy, że piłkarz Liverpoolu John Arne Riise zarabia miesięcznie 139 tys. funtów brutto, a klub potrąca mu 65 funtów na posiłki. Szefowie klubu są wściekli

W internecie można od kilku dni zobaczyć wydruk ze szczegółami zarobków lewego obrońcy Liverpoolu. Norweg dostaje miesięcznie ponad 82 tys. funtów, do urzędu skarbowego odprowadza 55,5 tys. W związku z występami w Lidze Mistrzów dostał 15 tys. funtów premii, a w rubryce potrącenia widnieje pozycja "posiłki" na kwotę 65 funtów. Na wydruku można też przeczytać prywatny adres Riise, numer jego ubezpieczenia i inne dane osobowe.

O sprawie piszą od dwóch dni brytyjskie dzienniki. Władze klubu są wściekłe i zapowiadają śledztwo. - Wydruk został skradziony i zrobimy wszystko, by ustalić, kto to zrobił. John nie ma z tym nic wspólnego. Jest przecież pierwszą osobą, której zależy na tajności tych danych - zapewniają.

"Daily Telegraph" twierdzi, że podobne wydruki mogą wyciekać z klubu od dawna. W ostatnich latach złodzieje splądrowali m.in. posiadłości Jerzego Dudka, José Reiny, Petera Croucha i Daniela Aggera. Zdaniem gazety dane o miejscu zamieszkania piłkarzy mogły pochodzić ze skradzionych dokumentów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.