Koszykarze Górnika przegrali z Kotwicą

Koszykówka. Górnik Wałbrzych minimalnie gorszy od Kotwicy Kołobrzeg. Trener wałbrzyszan Radosław Czerniak przegrał prestiżowy pojedynek ze swoim byłym szkoleniowcem Arkadiuszem Konieckim

To była niejako rywalizacja mistrza z uczniem. Mistrz to Arkadiusz Koniecki - trener, który od wielu lat pracuje w polskiej lidze (trenował w przeszłości także m.in. Górnika Wałbrzych) i sporo w niej osiągnął. Zdobywał mistrzostwa Polski, a także prowadził kadrę Polski. Jego rywalem w sobotę był Radosław Czerniak, szkoleniowiec debiutujący w roli trenera zespołu PLK.

Obaj znają się doskonale, bo w przeszłości wielokrotnie ze sobą współpracowali. Wtedy występowali jednak w innych rolach - Koniecki był szkoleniowcem, a Czerniak zawodnikiem. Ich współpraca w Śląsku Wrocław zakończyła się skandalem Obecny trener Górnika był bowiem w słynnej grupie buntowników, którzy odmówili gry w drużynie, sprzeciwiając się metodom szkoleniowym "Konia". Po tej akcji Czerniak w Śląsku już nigdy nie zagrał, a Koniecki zdołał z wrocławskim zespołem sięgnąć po tytuł mistrza.

Ich bezpośrednie spotkanie w nowych rolach zapowiadało się zatem pasjonująco, a pojedynek prowadzonych przez nich zespołów miał dodatkowy smaczek. Minimalnie lepszy w tej rywalizacji był trener Kotwicy, którego zespół zapewnił sobie zwycięstwo w końcówce meczu. Na 15 sekund przed końcem spotkania kołobrzeżanie wygrywali jednym punktem, 70:69, a jeszcze dwa rzuty wolne miał wykonywać gracz gospodarzy Alvin Snow. Rozgrywający Kotwicy nie trafił żadnego z dwóch rzutów, jednak zebrał piłkę po swoim drugim pudle. Wałbrzyszanie znów go sfaulowali, ale tym razem trafił dwa razy, wyprowadzając Kotwicę na trzypunktową przewagę.

Wałbrzyszanie mieli szansę na wyrównanie i doprowadzenie do dogrywki, ale po rzucie Crisa Klarksona piłka odbiła się od obręczy kosza. - Zwycięzców nie należy oceniać - analizował spotkanie Arkadiusz Koniecki. Wygraliśmy i dziś tylko to się liczy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że do zrobienia mamy jeszcze sporo. Sadzę jednak, że z każdym meczem Kotwica będzie się prezentowała coraz lepiej - dodał szkoleniowiec Kotwicy.

Mecz między dwoma zespołami był bardzo wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć większej niż ośmiopunktowej przewagi. W ekipie wałbrzyskiej nie zawiódł tylko Łukasz Wichniarz, który przez wiele minut gry niemal w pojedynkę ciągnął wynik.

Kotwica Kołobrzeg - Górnik Wałbrzych 72:69

Kwarty: 22:19, 15:20, 19:12, 16:18 Kotwica: A. Snow 16 (2), C. Daniels 12, B. Armstrong 10 (2), S. Barrett 8, T. Mrożek 8 (2), S. Machowski 6 (1), T. Cielebąk 5, R. Bigus 4, M. Bree 3.

Górnik: Ł. Wichniarz 17 (2), K. Clarkson 13, T. Zabłocki 11 (1), B. Spencer 11 (3), T. Archie 7 (1), K. Ercegović 6, R. Glapiński 2, M. StJohn 2, M. Saran 0.

Pozostałe wyniki: Prokom Trefl Sopot - ASCO Śląsk Wrocław 86:51, Polpharma Starogard Gdański - Bank BPS Basket Kwidzyn 66:59, Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 87:79, AZS Koszalin - Polpak S.A. Świecie 52:59. Pauzował: Turów Zgorzelec.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.