Łatwe wyjazdowe zwycięstwo Ruchu w Łodzi

Gospodarze zagrali w Pucharze Ekstraklasy jakby wystraszeni i oddali pojedynek w zasadzie bez walki.

Żaden z piłkarzy gospodarzy nie zaprezentował pierwszoligowych umiejętności, choć przecież wystąpili w tym spotkaniu ci, którzy mają miejsce w pierwszym składzie, oraz tacy piłkarze, którzy walczą o pierwszą jedenastkę. Zupełnie inaczej zagrał Ruch, który prowadził już po pięciu minutach. Wtedy pierwszy fatalny błąd popełnił Tarik Cerić. Obaj stoperzy odpowiadają też za stratę drugiej bramki, którą goście strzelili po rzucie rożnym.

Trochę więcej ruchu po stronie łodzian było w drugiej połowie, ale nadal gospodarze grali zbyt nieudolnie, żeby zagrozić bramce chorzowian. Dlatego zostali skarceni i stracili trzeciego gola. Dopiero w ostatnich minutach ŁKS strzelił honorową bramkę

ŁKS Łódź 1 (0)

Ruch Chorzów 3 (2)

Bramki: 0:1 Lilo (5.), 0:2 Osiński (19.), 0:3 Bonk (71.), 1:3 Trałka (88.)

ŁKS: Sabela - Trałka, Cerić, Leszczyński Ż, Mysona Ż - Szczot (46. Budniak), Kaszczelan (46. Andreson), Bezera (71. Klatt), Dąbrowski (64. Łakomy), Opsenica - Kujawa

Ruch: Mioduszewski - Ninković, Klaczka, Golem, Osiński - Nykiel (46. Bonk), Domażalski, Sokołowski (78. Baran), Balaż (75. Jakubowski) - Janoszka (65 Mikulenas), Lilo

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.