Radwańska do światowej elity?

- Agnieszka Radwańska może być w dziesiątce najlepszych tenisistek świata. Ma naturalny talent, który ciągle się rozwija - mówi ?Gazecie" Wojciech Fibak

We wczorajszym notowaniu rankingu WTA 18-letnia Polka awansowała z 31. na 26. pozycję. To efekt dobrego występu w Zurychu, gdzie doszła w zeszłym tygodniu do ćwierćfinału i przegrała dopiero z Justine Henin.

To historyczny dzień dla naszego tenisa, bo żadna Polka nie była tak wysoko - poprzedni rekord to 30. lokata. W 1998 r. zajmowała ją Magdalena Grzybowska, a kilka tygodni temu także Radwańska.

- Agnieszka może za kilka lat przebić się do czołowej dziesiątki świata - uważa Wojciech Fibak. - Wciąż jest młoda, będzie dojrzewać fizycznie i psychicznie. Jeśli nie popełni błędów i konkurencja ze strony innych zawodniczek nie będzie zbyt silna, to może przebić się do ścisłej elity - dodaje Fibak.

Jego zdaniem jest dobry moment: - Siostry Williams grymaszą i mało grają, Mauresmo nie może wyzdrowieć po operacji, w kryzysie są Rosjanki i Hingis, Clijsters skończyła karierę, a Justine Henin wykorzystuje swój organizm do granic możliwości. Dużo będzie zależało od tego, jak w przyszłym roku zaprezentują się inne młode zawodniczki, jak Szavay, Azarenka, czy Safarova. Dla Agnieszki może być miejsce w dziesiątce - dodaje Fibak. Stawia jednak warunek - kariera Polki musi rozwijać się bez zarzutu. - Chodzi m.in. o lepsze planowanie kalendarza. Z małych egzotycznych imprez, jak np. Stambuł, warto zrezygnować. Agnieszka ciągle ma też wahania formy, nie potrafi zagrać przez tydzień na równym poziomie. Najlepiej było to widać na US Open, gdy pokonała Szarapową, a potem bez walki przegrała z Shahar Peer. Ale wierzę, że stabilizacja przyjdzie - podkreśla jeden z najlepszych tenisistów lat 70.

Co jest podstawową siłą Radwańskiej? - Talent. Urodziła się z rakietą w ręku. Jej zdolność do uderzenia piłki we właściwym momencie jest na wagę złota. Jest też szybka, inteligentna, zadziorna, nie pali się psychicznie jak wiele innych polskich zawodniczek przed nią. Efekt jest taki, że choć nie ma świetnych warunków fizycznych, wygrywa nawet z dziewczynami grającymi siłowo. Przegrywa tylko z tymi wszechstronnymi, które poza siłą umieją też biegać, urozmaicają grę. Dlatego nie zgadzam się z tymi, którzy wysyłają Radwańską na siłownię. To nie siły jej brakuje, ale doświadczenia i ogrania, a wierzę, że to przyjedzie z czasem - kończy Fibak.

Dziś Agnieszka Radwańska zaczyna swój ostatni turniej w tym sezonie. Zagra w austriackim Linzu, w imprezie z pulą nagród 600 tys. dol.

394 000

dolarów zarobiła w tym roku Radwańska na korcie. To ponad milion złotych

Czy Radwańska zdoła awansować do pierwszej dziesiątki?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.