Przed meczem Azoty Puławy - AZS AWFiS Gdańsk

Do tej pory występujący w ekstraklasie szczypiorniści Azotów wygrali cztery razy. W sobotę o godz. 18 staną przed szansą poprawienia tego całkiem przyzwoitego bilansu, bo podejmują nie najmocniejszy AZS AWFiS Gdańsk.

Puławianie mieli mniej czasu na regenerację sił od akademików, gdyż we wtorek grali mecz z Kiperem w Piotrkowie Trybunalskim. Można powiedzieć, że zespół trenera Genadija Kamielina stał się ostatnio drużyną telewizyjną, gdyż dwa ostatnie spotkania Azotów były transmitowane przez TVP Sport. Pierwsze z nich z Techtransem Daradem Elbląg bez problemów wygrali, natomiast w Piotrkowie Trybunalskim zespół znad Wisły miał mniej szczęścia i przegrał 24:27. Najskuteczniejszymi zawodnikami Azotów w tym meczu byli Robert Nowakowski i Bogumił Buchwald. Obaj zdobyli po siedem bramek. W tej chwili puławianie z dorobkiem dziewięciu punktów plasują się na czwartej pozycji.

Z pewnością faworytem tego spotkania będą gospodarze. Akademicy z Gdańska wygrali w tym sezonie dwa mecze. W ostatniej kolejce drużyna trenera Daniela Waszkiewicza wysoko przegrała u siebie z płocką Wisłą (28:40). Najwięcej bramek dla gdańszczan rzucili Paweł Ćwikliński i Kamil Ringwelski - po sześć. Po siedmiu kolejkach spotkań AZS AWFiS ma na koncie cztery punkty i zajmuje dziesiątą lokatę. - Wbrew pozorom nie będzie to łatwy mecz - przestrzega Jerzy Witaszek, prezes Azotów. - Zespół z Gdańska jest młody i nieobliczalny. Jeśli damy się im "rozhuśtać", to może być ciężko. Natomiast jeżeli drużyna wyjdzie skoncentrowana, to z wygraną nie powinno być problemów. Pod znakiem zapytania stoi występ Sebastiana Pawlusia, który narzeka na zdrowie, pozostali gracze powinni być do dyspozycji trenera.

Copyright © Agora SA