Bydgoszcz będzie mieć drugie Grand Prix

To praktycznie pewne, że lekkoatletyczny mityng na Zawiszy awansuje za rok do grona najbardziej prestiżowych imprez na świecie.

Podczas konferencji kalendarzowej Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej, która zakończyła się na Malcie sklasyfikowano też mityngi, które odbyły się w tym roku na Starym Kontynencie. Bydgoski Dolcan Cup awansował aż na drugie miejsce. Lepsze pod względem uzyskanych wyników były tylko zawody w greckiej miejscowości Rethymno. Dopiero na czwartej pozycji sklasyfikowano znany od lat warszawski mityng Janusza Kusocińskiego. Za nim była Praga.

To dopiero pierwszy krok do wielkiego skoku, jakim będzie awans do prestiżowego cyklu Grand Prix IAAF (Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej). Grand Prix oraz zawody Super Grand Prix tworzą tzw. World Athletic Tour (składa się nań 25 zawodów na całym świecie, w Europie należą do nich np. Madryt, Rieti, Sheffield, Ateny). IAAF ocenia m.in. poziom sportowy, zawodników, stadion i liczbę widzów. Minimalna kwota nagród w przypadku Grand Prix to już 200 tys. dolarów

- Ale te reguły są elastyczne. Europa proponuje pierwszy mityng w klasyfikacji EAA, ale najlepsi obecnie Grecy z Rethymno i tak nie mają szans, bo ich stadion nie spełnia żadnych wymogów. Już teraz EAA zaproponowała Bydgoszcz, ale IAAF wybrał Nowy Jork w miejsce Helsinek, które wypadły z GP. Pieniądze są szalenie ważne - mówi dyrektor bydgoskiego mityngu Dolcan Cup Europejski Festiwal Lekkoatletyczny, Krzysztof Wolsztyński.

Dlatego w przyszłym roku budżet bydgoskiej imprezy będzie nawet dwukrotnie większy niż w tym. Podczas siódmego mityngu wynosił on prawie milion złotych. Więcej pieniędzy oznacza też, większe możliwości ściągnięcia gwiazd królowej sportu. Przypomnijmy, że podczas ostatnich zawodów najjaśniej błyszczała chorwacka skoczkini wzwyż, Blanka Vlasić.

Organizatorzy EFL liczą też, że prestiż ich zawodów zostanie pomnożony dzięki temu, że to mają być one próbą generalną przebudowanego już stadionu Zawiszy przed lekkoatletycznymi mistrzostwami świata juniorów. - Dlatego 1 lipca przyjedzie do nas wielu najważniejszych ludzi z IAAF, z prezesem federacji

Lamine Diackiem. Jestem przekonany, że za rok nasz mityng będzie na pierwszym miejscu i zyska status Grand Prix - kończy Wolsztyński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.