Siatkówka. Łatwa wygrana SPS

I-ligowe siatkarki SPS Politechniki bez problemów pokonały Chemika Police

Debiut nowego szkoleniowca - Mariana Kardas wypadł udanie, ale drużyna z Polic była na tyle słabym rywalem, że trudno mówić o jakimś przełomie w grze I-ligowych siatkarek SPS Politechniki. Młode i niewysokie dziewczęta z Polic nawiązywały walkę z SPS-em tylko dzięki ambicji i dobrej grze w obronie. Przewaga w ataku i bloku była zdecydowanie po stronie zawodniczek Politechniki. Gdyby nie przestoje, w których nasze siatkarki traciły szybko po kilka punktów, policzanki nie zdobyłyby w żadnym z setów więcej niż 17-18 punktów. Choćby w ostatniej partii SPS prowadził już 21:14, by oddać inicjatywę i dopuścić do stanu 23:21.

- Podświadomość mówiła mi, że będzie to łatwy mecz i dziewczyny szybko wygrają 3:0 - mówił po meczu trener Kardas. - Do meczu podeszliśmy jednak z respektem i szacunkiem dla Polic. Cieszę się, że dziewczyny zdobyły komplet punktów i nie straciły seta. Zagraliśmy bardzo dobrą siatkówkę, choć zdarzały się błędy, nad którymi trzeba będzie popracować. Musimy wyeliminować przestoje, które się, niestety, zdarzały. Nie może być tak, że mamy dużą przewagę, a za chwilę ją tracimy. Wtedy robi się nerwowo, a wiadomo, że nerwy nie wpływają dobrze na postawę drużyny. Popracujemy w najbliższym czasie nad grą w obronie, bo widzę, że w tym elemencie może być jeszcze lepiej.

SPS Politechnika 3 (25, 25, 25)

Chemik Police 0 (19, 21, 22)

SPS: Pietroczuk, Szynkiel-Jędrys, Nieczyporowska, Malinowska, Król, Węcławek, Kędzia (l)

Pozostałe wyniki: SMS PZPS I Sosnowiec - Sokół Chorzów 1:3, Skra Bełchatów - PLKS Pszczyna 3:2, Budowlani Toruń - KSZO Ostrowiec Św. 3:0.

eb

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.