Noteć Inowrocław - Degusta-Malfarb Ostrów 51:64

Noteć Inowrocław - Degusta-Malfarb Ostrów 51:64

Kwarty: 10:19, 14:19, 9:8, 18:18.

Noteć: Jones 12 (3), Czaska 9, Świątek 5 (1), Owens 5, Frasunkiewicz 2 oraz Kalinowski 6 (2), Radke 4, Lalić 4, Mrożek 4, Marcinkowski 0.

Malfarb: Furman 14, Williams 12 (1), Parzeński 11, Krzykała 8, Budzinauskas 7 (1) oraz Szawarski 8, Makszancew 3, Darnikowski 2, Nurse 0.

Koszykarz meczu: Konstantin Furman - nieustępliwy pod koszami.

Tylko początek niedzielnego meczu koszykarzy Noteci Inowrocław z Degustą-Malfarb Ostrów był udany dla gospodarzy. Inowrocławianie prowadzili 6:4 w 3 min, ale wystarczyło kilka błędów, by ostrowianie rzucili 8 pkt z rzędu i wygrywali 12:6.

Noteć próbowała grać z dwoma niskimi rozgrywającymi Davidem Jonesem i Jarosławem Kalinowskim, ale efekty tego wariantu nie były zbyt udane. Ani jeden, ani drugi nie potrafili dobrze podać partnerom, a sami również nie radzili sobie z ruchliwym rozgrywającym z Ostrowa, Marcusem Williamsem. Amerykanin celnie rzucał z dystansu albo potrafił wyszukać pod koszem swego środkowego Konstantina Furmana.

W drugiej kwarcie gospodarze postawili na rzuty za trzy, ale i ta taktyka nie przynosiła rezultatów, bo próby trafień zza linii 6,25 były niecelne. Noteć nie wykorzystywała dobrze spisującego się środkowego Geoffreya Owensa, który jak dostał piłkę, trafiał do kosza. W 14 min po trafieniu Wojciecha Szawarskiego zrobiło się już 16:26. Przewaga Degusty powiększała się również dlatego, że gospodarze przegrywali walkę na deskach z Furmanem i Dariuszem Parzeńskim. W całym meczu zanotowali tylko 7 zbiórek, a rywale - 22. W 22 minucie Owens popełnił czwarty faul, zszedł z boiska i Furman (14 zbiórek) już bez przeszkód hasał pod tablicami. - To nie było ciekawe widowisko. Na boisku królował chaos - mówił po meczu Parzeński.

Noteć zerwała się do odrabiania strat w końcówce meczu. Wreszcie udawały się rzuty za trzy. W 36 min trafił Kalinowski, potem Jones i było tylko 46:51. - Zlekceważyliśmy niepotrzebnie gospodarzy - tłumaczył Parzeński. W ostatniej minucie Noteć zaczęła faulować, ale bezbłędny na linii rzutów wolnych okazał się Jacek Krzykała (7 prób, 7 celnych), więc i ta taktyka na nic się zdała.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.